1. Nasz pierwszy raz cz. 1


    Data: 26.10.2025, Kategorie: Geje Autor: Han Solo, Źródło: SexOpowiadania

    ... oczach. To było wszystko, czego potrzebowałem.Sobota. Słowo, które przez cały tydzień dudniło mi w głowie jak mantra, w końcu nadeszła. Ale zamiast radości, pierwsze godziny były torturą. Rodzice krzątali się po mieszkaniu, pakując ostatnie rzeczy, które mieli zawieźć babci. Mama gderała o tym, że nie może znaleźć jakiejś miski, tata szukał kluczyków. Ja stałem przy oknie w salonie, udając, że patrzę na chmury, ale moje myśli były daleko stąd. Wyłącznie o nim.Czy już wychodzi z domu? Idzie tu? A może się rozmyślił? Każda minuta wlokła się jak wieczność. Nerwowo przebierałem palcami po framudze okna. Gdy mama podeszła, żeby mi przypomnieć o obiedzie w lodówce, ledwie kiwnąłem głową. Jej słowa były tylko szumem w tle mojego wewnętrznego napięcia.- Na pewno nie chcesz jechać? – rzucił tata już w progu, wsuwając kluczyki do kieszeni.- Naprawdę muszę się pouczyć, tato. – Usłyszałem tylko, jak wzdycha.Wreszcie, po wiekach, drzwi frontowe zatrzasnęły się za nimi.Mieszkanie opadło w ciszę. Nagłą, absolutną. I straszliwie głośną. Zacząłem nerwowo chodzić po salonie. Spoglądałem na zegar. Dziesiąta. Gdzie on jest? Każdy szmer na klatce schodowej sprawiał, że serce podskakiwało mi do gardła. Minęło pięć minut. Pięć wieków. Dziesięć minut. Czy coś się stało?W końcu, jak zbawienie, rozległ się cichy, nieśmiały dzwonek do drzwi. Rzuciłem się do nich, niemal wyrywając zawiasy.Stał na progu. Michał. W zwykłej koszulce i jeansach, z tą swoją nieśmiałą, niepewną miną, z plecakiem na ramieniu ...
    ... (pewnie z książkami na pokaz). Jego jasne włosy lekko rozczochrane od wiatru, policzki zaróżowione. Piękniejszy niż w moich najśmielszych wyobrażeniach.Nie powiedziałem ani słowa. Nie dałem mu szansy, żeby cokolwiek powiedzieć. W jednym płynnym ruchu złapałem go za ramię, wciągnąłem do przedpokoju, zatrzasnąłem drzwi i przygwoździłem do nich własnym ciałem. Moje usta znalazły jego usta z głodną, niemal desperacką namiętnością. - Mmmpf! – wydusił zaskoczony, ale jego ręce natychmiast wpiły się w moją koszulkę na plecach, przyciągając mnie jeszcze bliżej. Nie było czasu na nieśmiałość, na wahanie. Tygodnie ukrywania, minuty nerwowego oczekiwania – wszystko eksplodowało w tym jednym pocałunku.Całowałem go tak, jak nigdy dotąd nie było nam dane. Bez pośpiechu, bez strachu, bez nadsłuchiwania. Moje usta miażdżyły jego usta, język natarczywie szukał dostępu, a gdy w końcu go znalazł, wślizgnął się głęboko, badając każdy zakamarek jego ust. Słyszałem jego przyspieszony oddech, ciche jęki, które wibrowały między naszymi złączonymi ustami. Jego ciało przylegało do mojego na całej długości, od klatki piersiowej po biodra, i czułem, jak pod jeansami jego kutas już twardnieje, reagując na nasz głód.Odsunąłem się na chwilę, tylko na tyle, żeby złapać oddech. Patrzyliśmy na siebie, obaj zdyszani, z rozchylonymi, wilgotnymi ustami. Jego oczy były ciemne, rozszerzone, pełne tego samego pożądania, które rozpalało mnie od środka. Na jego twarzy malowało się zdumienie, ale i absolutna poddanie ...
«1234...11»