1. Waginalia cz. II


    Data: 04.11.2025, Kategorie: Masturbacja Autor: Ewa mężatka, Źródło: SexOpowiadania

    ... zapach gorącej skóry.Zaczęła błagać, bym wreszcie dotknęła jej tam. Zrobiłam to, grzbietem dłoni drażniłam waginę, w górę i w dół. Była cała mokra, a jej wargi były takie delikatne i aksamitne. Rozsmarowałam jej soki na całej cipce. Szeroko otwarte oczy Marty patrzyły w moją stronę. Uniosła biodra. I wtedy wsunęłam palce i zaczęłam badać jej wnętrze. Znalazłam ten punkt, opuszkiem palca nacisnęłam na niego i czułam, jak zrobiła się ciasna. Nie przestawałam go drażnić, zsuwałam się niżej. Wzięłam łechtaczkę w usta i zaczęłam ssać ją delikatnie. Przesuwam językiem po wargach, lizałam je, ssałam, spijałam każdą kropelkę jej rozkoszy. Lizałam zapamiętale całą cipkę, mokrą, nabrzmiałą, gorącą. Wsuwałam język w nią, drażniłam ją, lizałam, ssałam, delikatnie chwytałam zębami. Marta położyła się na plecach. Rozchyliła uda najszerzej, jak potrafiła. Kolana podsunęła wysoko pod brodę. Wyglądała tak bezwstydnie i tak podniecająco. Co za widok, rozchylona, nabrzmiała, mokra cipka, z wyraźnie widoczną łechtaczką i dziurka, całą chętną i czekającą na rozkosz, a na niej kropelki wilgoci. Poczułam zawrót głowy. Chyba na to tylko czekałam. Podniosłam się. Jedną dłonią ...
    ... rozchyliłam jeszcze szerzej jej wargi, drugą swoje. Przysunęłam się bliziutko, tak by nasze łechtaczki spotkały się. Tak. O taaaaak. Wyczuwałam całą swoją cipką jej wilgoć i gorąco. Zaczęłam szalony taniec biodrami, moja łechtaczka raz jest na jej łechtaczce, to znowu na moment zagląda do jej dziurki. Marta czuła mnie, mój ruch i mocno przyciskała swoje ciało do mnie. Obie przyciskałyśmy się do siebie. Tak ślisko, gorąco, rozkosznie. Byłam cała mokra, pot spływa mi po plecach i piersiach. Krzyczałam głośno, Marta krzyczała głośno, bo już nie mogłyśmy opanować rosnącego do granic wytrzymałości podniecenia. Nasze jęki potęgowały naszą rozkosz. Tak blisko byłyśmy, a ja na pewno, szczytu. Zaraz zwariuje! I nagle. Zawrót głowy, wszystko zaczęło wirować, świat przestał istnieć. Byłyśmy tylko my i nasza rozkosz. Widziałam, że Marta przeżywa to samo. Jej ciało drżało konwulsyjnie. Padłam obok niej, dysząc ciężko. Objęłyśmy się, leniwie pocałowałyśmy. Byłyśmy całe mokre od potu i naszych soków. Byłyśmy zmęczone i szczęśliwe. Szepnęła mi coś do ucha, nie zapamiętałam co. Uśmiechnęła się do mnie, przymknęła oczy. Po chwili usłyszałam jej równy oddech. Zasnęłam również. 
«12...10111213»