-
Waginalia cz. II
Data: 04.11.2025, Kategorie: Masturbacja Autor: Ewa mężatka, Źródło: SexOpowiadania
... opuścicie je w całości, to jest tak ciemno, że nie widać dłoni przystawionej do twarzy. Wpadłam na pewien pomysł. Zaproponowałam mężowi, że opuszczamy rolety, gasimy wszystkie światła i nago kładziemy się do łóżka. I zaczynamy od nowa poznawać swoje ciała. Ochoczo przystał na moją propozycję, nawet sam zaproponował małą modyfikację i powiedział, że zanim położymy się razem, powinniśmy zacząć od pojedynczych spotkać. To znaczy, każde z nas po kolei odkrywa ciało drugiego, w absolutnej cichy i bez rozmów. I dodał, że chętnie sam pierwszy położy się i pozwoli mi na odkrywanie jego ciała. Spodobał mi się ten pomysł i nie czekając długo, przy najbliższej nadarzającej się okazji przystąpiliśmy do realizacji fantazji. Żeby było jeszcze bardziej podniecająco, umówiliśmy się na konkretny dzień, na konkretny wieczór. Cały dzień w pracy miałam w głowie obraz tego, co czeka mnie wieczorem i co chwilę byłam rozkojarzona i coraz bardziej nakręcona. Kiedy wieczorem powiedział do mnie, że czeka w sypialni byłam już tak podjarana, że najchętniej zrezygnowałabym z tego i tylko rzuciła na niego, aby namiętnie się kochać, a nawet pieprzyć. Jednak umowa to umowa. Poszedł do sypialni, słyszałam dźwięk opuszczanych rolet. Kiedy krzyknął: „jestem gotów” udałam się w kierunku sypialni, gasząc przy okazji wszystkie światła w domu. Było tak ciemno, że mało nie wywaliłam się po drodze. Stojąc przed drzwiami sypialni, zdjęłam swoje rzeczy. Uchyliłam drzwi i drobiąc kroki, naga powoli przesuwałam się w ...
... stronę łóżka. Każdy powolny krok uzmysławiał mi, że wilgotnieję w bardzo szybkim tempie, a przecież nawet się jeszcze nie dotknęliśmy. Nie widziałam nic, absolutna ciemność. Jedyne, co wyczuwałam to zapach jego wody kolońskiej, mojej ulubionej zresztą, wiedział, co mnie nakręca. Sami do końca nie wiedzieliśmy, jakie będzie zakończenie tego wieczoru, nic wcześniej nie ustaliliśmy, więc mogło się skończyć wszystkim, zarówno gorącym seksem, jak i totalną klapą. Oparłam się dłońmi na brzegu łóżka i zaczęłam przesuwać, aż natrafiłam na jego rękę. Przynajmniej wiedziałam już gdzie leży. Przysunęłam się bliżej i zaczęłam odkrywać jego ciało na nowo, z entuzjazmem godnym nastolatki pierwszy raz dotykającej mężczyzny. Przesuwałam powoli dłonie, aż dotarłam do jego barku. Potem przesunęłam dłonią po jego twarzy, po jego włosach. Nic nie mówił, czułam pod palcami jego ciepły oddech. Potem opuściłam dłoń i położyłam na klatkę piersiową. Czułam wznoszącą się i opadającą pod wpływem oddechu. Zaczęłam bawić się jego sutkami, tak jak on zawsze bawi się moimi, chwytałam pomiędzy palce, ściskałam raz jeden raz drugi, a kiedy minął wystarczająco długi czas, przeniosłam rękę na brzuch. Napięte mięśnie pod palcami, wgłębienie pępka i jeszcze niżej. Aż tu nagle niespodzianka. Zatrzymałam się na wyraźnie wyczuwalnym materiale spodni. Przesunęłam rękę jeszcze niżej, na nogi po drodze wyczuwając napiętego członka ukrytego w spodniach. O ty bestio przebrzydła pomyślałam. Wróciłam na brzuch. A potem ...