1. Piatkowy wieczor - Kasia


    Data: 09.11.2025, Kategorie: Lesbijki Autor: Monia, Źródło: SexOpowiadania

    ... jak jej ciało faluje z każdym ruchem. Jej jęki odbijały się echem od kafelków. Chciała tego – tej siły, dominacji, tego, by ktoś w końcu przejął kontrolę i zrobił to dokładnie tak, jak trzeba. – Jesteś niesamowita… – sapnęła. – Rżnij mnie, Monika… I zrobiłam to. Bez wulgarności, ale bez litości. Jej orgazm był gwałtowny, szarpany, niemal brutalny. Czułam, jak jej ciało traci kontrolę, jak nogi jej się uginają. Przytrzymałam ją, przytuliłam od tyłu, nadal stojąc pod gorącym strumieniem. Kiedy wyjęłam się z niej i odłożyłam zabawkę, odwróciła się do mnie i wtuliła twarz w moją szyję. Obie drżałyśmy. Nie z zimna. – Cholera… – wyszeptała. – Nie wiedziałam, że można aż tak. – Z tobą można wszystko – odpowiedziałam, głaszcząc jej mokre włosy. ? Po wszystkim, owinięte w ręczniki, z kieliszkami wina znów w dłoniach, siedziałyśmy na kanapie. Nic już nie trzeba było mówić. Ciała powiedziały wszystko. Ale w oczach Kasi był spokój. Coś więcej niż namiętność. Może… początki uczucia. Słońce zaszło dawno. Po gorącej kąpieli i późnym, leniwym winie, atmosfera zmieniła się. Między nami nie było już tylko czułości. Było napięcie – dzikie, niecierpliwe, ciężkie jak gęsty zapach seksu unoszący się w powietrzu. Kasia siedziała na łóżku w mojej białej koszuli, znów bez niczego pod spodem. Naga, ale jeszcze nieświadoma tego, co dla niej przygotowałam. Wyjęłam z szuflady cienką czarną obrożę z miękkiej skóry. Jej wzrok się zatrzymał. – Zaufasz mi? – zapytałam, zbliżając się do niej powoli. Oczy jej ...
    ... błyszczały. – Cała twoja, Moniko. Zapięłam obrożę na jej szyi z taką ostrożnością, jakby to był klejnot. Do pierścienia przypięłam cienką smycz i delikatnie pociągnęłam. – Na kolana – powiedziałam spokojnie. Zsunęła się z łóżka, opierając dłonie o materac. Była w tej pozycji absolutnie doskonała – naga, wyeksponowana, poddana. Całowałam ją po plecach, po karku, ciągnąc smycz leciutko w tył, aż odchyliła głowę. Z szuflady wyjęłam czerwony, silikonowy knebel. Gdy pokazałam go Kasi, tylko skinęła głową. Wsunęłam go delikatnie między jej usta i zapięłam z tyłu. Jej oddech przyspieszył. Stała się ciszą. Stała się moja. – Pokaż mi, jak bardzo chcesz być użyta – szepnęłam, głaszcząc ją po udach i zjeżdżając niżej. Pochyliła się bardziej, wypinając pośladki. Widok był niemal obsceniczny, piękny w swojej uległości. Jej odbyt był już przygotowany z wcześniejszej zabawy, ale nie zamierzałam być delikatna jak rano. Tym razem to miało być ostre. Głębokie. Brudne. Wyjęłam czarny, szeroki strap-on, posmarowałam go lubrykantem i rozsunęłam jej uda szerzej. – Dwa słowa: trzymaj się – mruknęłam, zanim mocno chwyciłam ją za biodra i pchnęłam. Jej ciało napięło się momentalnie, jęknęła przez knebel, ale nie z bólu – to był czysty ogień. Trzymałam ją mocno, jednym ruchem wchodząc głęboko, do końca. Nie było litości – każde pchnięcie było stanowcze, mocne, rytmiczne. Jej oddech przyspieszał, całe ciało falowało. Smycz drgała w mojej dłoni, gdy szarpałam nią delikatnie dla kontroli. – Jesteś moją ...
«1...3456»