-
Meski wypad rodzinny 1
Data: 15.11.2025, Kategorie: Geje Autor: Jarek Kowalski, Źródło: SexOpowiadania
... ochotę je zdjąć” powiedział Mariusz. W mojej głowie już pojawiały się obrazy trzech nagich gości ze stojącymi kutasami. Staliśmy tak blisko, że bez ograniczających nas bokserek, moglibyśmy z powodzeniem smyrać się końcówkami naszych członków. Byłem tak cholernie podniecony i podejrzewałem, że chłopaki też. - „A Ty jaką masz historię synek” - „Niestety jestem prawiczkiem, pewnie, dlatego te historie tak na mnie działają” - „No co ty wygadujesz, taki przyjemny, miły i przystojny – to się na pewno bardzo szybko zmieni.” Słowa Marka zabrzmiało proroczo, gdy weźmiemy pod uwagę napięcie, które wisiało nad nami. Na rozluźnienie tego wyczuwalnego napięcia, tato zaczął pryskać nas wodą mówią „żebyśmy ochłonęli”. Krótka chwila tej zabawy i byliśmy w drodze z powrotem do domku letniskowego. Mokre bokserki oczywiście przylegały to naszych chciał jeszcze znaczniej eksponując nasze soczyste tyłki i duże kutasy. Wszyscy trzej dalej mieliśmy takie lekkie wzwody, co było bardzo widoczne. Rzuciłem żartem, że bozia faktycznie ich dobrze nagrodziła, a oni odpowiedzieli, że przecież ja też nie mam, co narzekać, a grunt, że Katarzynie się podoba. Gdy dotarliśmy do domku letniskowego, cali mokrzy zrzuciliśmy gacie i zarzuciliśmy je na balustradę na werandzie do wyschnięcia. Uznaliśmy, że po dzisiejszych rozmowach, nie ma co się krępować, a przecież wszyscy mamy to samo, jesteśmy rodziną i nie ma się co zasłaniać. Weszliśmy calutki nadzy, lekko ociekający wodą do domku. W ...
... salonie znajdowały się akurat trzy sofy, spełniające funkcję łóżek. Wujek, kiedy meblował uznał, że trzeba jak najwięcej miejsc do spania, aby robić móc robisz grubsze imprezy. Jakby jednak zawstydzeni, każdy usiał na innej sofie. Ja z Mariuszem naprzeciwko Marka Byliśmy już bez wzwodów, ja usiadłem tak na półdupku łącząc nogi, aby się troszkę zasłonić, Mariusz zrobił podobnie. Och, ale to, co zrobił teść/ ojciec, zagwarantowało początek tych najbardziej nieoczekiwanych i zaskakujących wydarzeń tej nocy. Usiadł normalnie, prosto, opierając się pełnią pleców do oparcia sofy. Obie ręce podniósł do poziomu oparcia, a nogi miał delikatnie rozchylone. Jakby naumyślnie prowokował i eksponował swoje klejnoty. W tym momencie nie mogłem oderwać wzroku, kątek oka widziałem, że Mariusz też. Byłem lekko zszokowany, ale zapatrzony na to, co widzę. Ciało szwagra było piękne. Było widać, że był szerokim facetem, ale też dużym. Nie grubym, ale też nie pakerem z siłowni. Jego brzuch był duży, ale umięśniony, lekko rysował się kaloryfer. Przód oczywiście całe owłosiony, ale tak nie za bardzo. Od pracy na budowie był opalony, a co mnie zaskoczyło najbardziej, nie rysowała się linia bielizny. Nie żartował z tym nie noszeniem gaci i robił to częściej niż przyznawał. Kutas był taki jak można było się tego spodziewać, gdy widziało się wcześniej wybrzuszenie w bokserkach. Nawet miękki był całkiem spory i gruby, mięsisty. Nonszalancko leżał na wielkich jak byka jajach. Nie był obrzezany, ale skóra nie ...