-
Modelka amatorka - miłośniczka sztuki i pędzli
Data: 23.11.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24
... a ja mruczałam słodko na znak, że jestem pełna podziwu dla tego dzieła. Było ono piorunujące, zachwycające, oszałamiające. Moja satysfakcja, że miałam w tym wszystkim udział, ogromna. Obrazu nie mogłam jednak zobaczyć tego samego dnia. Marek zapowiedział, że musi go jeszcze dopieścić. Byłam zdziwiona i trochę zawiedziona, że nie potrzebował mnie do tego, że nie zaproponował kolejnego spotkania. I choć rzeczywiście okazało się to naszym jedynym tego typu obcowaniem ze sztuką, nie czułam zawodu. Ta przygoda uzmysłowiła mi, że świat jest piękny, a tajemnice i niewiadome potrafią być zaskakująco przyjemne. *** Po miesiącu Marek zadzwonił i zaprosił mnie na wernisaż swojej wystawy w MOCAK-u. Oczywiście poszłam. Było tam obecnych mnóstwo pięknych, wyjątkowych kobiet, a na ścianach zaprezentowanych było mnóstwo tak samo pięknych, tak samo wyjątkowych obrazów. Każdy w tytule zawierał imię modelki. Moje widniało pod soczystą, przepołowioną brzoskwinką bez pestki, której wnętrze kojarzyło się z pewnym innym zjawiskowym nibyowocem. Mmmm, właśnie tak, zaprezentowałam go pewnej soboty osobiście artyście, a on nie tylko go zachwycająco namalował, ale i ze smakiem skosztował. Jak to zrobił, że modelka wspięła się na wyżyny modelingu, do dziś nie mam pojęcia. Mogę przypuszczać, że przyczynił się do tego zestaw jego pędzli. Śmiem twierdzić, że nie tylko ten jeden był zaczarowany. Cóż, pozostanie to dla mnie i zapewne wielu innych modelek, niezbadaną tajemnicą oraz naprawdę rozkosznym wspomnieniem.