1. Mary Lou czyli girl next door..VANITY


    Data: 25.12.2025, Autor: Anonim, Źródło: Lol24

    ... kwiaciarnia, kiedyś tam był i zamienił kilka słów z właścicielką, narzekała na Trumpa "że dała się na niego nabrać", a przecież wszyscy politycy grają do jednej bramki.
    
    Pokiwał sam do siebie głową i na kolejnych światłach odblokował popękany ekran aby rzucić okiem na buzię biust i muszelkę Mary Lou : była w doskonałej formie..
    
    ***
    
    - Och, to Ty !! Mogę selfie z Tobą ? Już wchodziła na pasy, ale stanęła prawie w miejscu - podchodził do niej jakiś student, pryszczaty, nieśmiały, zachwycony że ją spotkał, cholera jednak mój "kamuflaż" nie działa.
    
    Postanowiła sobie zakpić z chłopaka - nie wiem kogo Ci przypominam, ale ja jestem porządną dziewczyną, naprawdę pomyliłeś mnie z jakąś lalą z Insta albo modelką porno ? Chłopak z niedowierzaniem pokręcił głową : to nie Ty ?
    
    To ja, ale ona to nie ja ! Bye...udała znudzony wyraz twarzy. Ach, ta popularność... moja uroda po prostu jest nie do ukrycia !
    
    Chłopak jeszcze coś do niej mówił, czerwone światło już mrugało zatem Mary Lou po prostu popatrzyła na niego z pogardą i odwróciła piękną główkę pokazując mu język. Tamten odsunął się i nadal stał z niedowierzaniem gapiąc się na tą zjawiskową dziewczynę. ( Kilku przechodniów zatrzymało się, jacyś młodzi mężczyźni obserwowali tą sytuację, może też mnie poznali ? )
    
    Wreszcie z wyraźnym rozczarowaniem w oczach zrobił krok do tyłu, przy czym potknął się i ledwo złapał równowagę.
    
    Mary Lou parsknęła śmiechem. Odwróciła głowę od tego gamonia : wreszcie zielone ! I ...
    ... dynamicznie wkroczyła na pasy. W międzyczasie włącza player w smartfonie, zakłada na uszy swoje high endowe słuchawki i chyba przez to nie dostrzega starego pickupa który jedzie z przeciwka.
    
    Kiwa głową rytmicznie w takt muzyki. "It's the last day of the rest of your life" lalalala...
    
    ****
    
    James zbliżał się do świateł, jeszcze miał zielone. Chyba za szybko ?
    
    Komórka znowu zapikała, nie mógł się powstrzymać i dzielił uwagę to na drogę to na popękany ekran.
    
    Po pasach szła szybko młoda bardzo urodziwa dziewczyna. Nie widzi go czy co ? Kogoś mu przypominała...zaskoczony przeniósł wzrok na telefon : z ekranu patrzyła na niego Mary Lou i to Ona szła po pasach ?
    
    James był jak w transie, telefon wypadł mu z ręki , szarpnął się aby go złapać ale było już za późno - smartfon zaklinował się się pod pedałem hamulca...przedziwnym trafem ląduje tam też jego metalowy bidon którzy brał na trekingi jeszcze w czasach gdy lubił outdoor, pamięta reklamę że materiał prawie niezniszczalny i teraz ta przeklęta butelka...
    
    po chwili słychać trzask obudowy smartfona ale butelka utkwiła pod pedałem a on szarpie się z nią przez mili sekundy i przenosi wreszcie wzrok na drogę tylko że tych sekund w międzyczasie minęło z pięć co najmniej :
    
    ale wtedy już jest za późno, bo na pasach przed sobą widzi twarz tej samej dziewczyny która właśnie oglądał w telefonie. Blisko, za blisko !
    
    Ona dopiero go zauważyła, przez moment stoi jak sparaliżowana, potem próbuje uskoczyć ale wcześniej James ...