Między udami mojej siostry...
Data: 15.04.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Pimpuś, Źródło: Fikumiku
... znalazło się tu… - mówiła przy tym. - Tu? – spytałem i mój palec powędrował znów na jej gładziutką nóżkę. - Tak, tu – odpowiedziała, zdziwiona nieco moim ogromnym zainteresowaniem tą sprawą, po czym dodała – już pościeliłam. Idę się wykąpać i zaraz idziemy spać. - Ok – rzekłem i ze smutkiem patrzyłem, jak wychodzi z pokoju kręcąc tyłkiem. Po chwili jednak, ku mojej uciesze, wróciła. - Pomożesz mi rozpiąć sukienkę? Nie mogę sięgnąć do tego zamka… - spytała, wyginając ręce do tyłu i pokazując, jak próbuje dosięgnąć zapięcia sukienki. - Dobra – odpowiedziałem i wstałem, by jej pomóc. Gdy tylko wyszedłem spod kołdry, pożałowałem tego, gdyż zobaczyłem ogromny namiot na spodniach od mojej piżamy. Zupełnie o tym zapomniałem. Siostra też to zauważyła i speszona odwróciła wzrok. Ja, również zawstydzony, zabrałem się za rozpinanie zameczka, który miała na plecach. Włożyłem jedną rękę pod materiał sukienki, a drugą złapałem za zapięcie. Zewnętrzną stroną dłoni, niby to niechcąco, cały czas ocierałem się o jej ciepłe plecki. Nie chciałem jeszcze kończyć, więc specjalnie zrobiłem tak, by zamek się zaciął. - Zaciął się, materiał tu wszedł – powiedziałem. - No to zrób coś z tym, ja sama tego nie rozepnę. Usiadłem na swoim łóżku i rozłożyłem nogi, tak by zrobić Sabinie miejsce pomiędzy nimi. Pociągnąłem ją za sobą za sukienkę. - Siadaj, bo to może chwilę zająć – rzekłem. Usiadła, jej tyłek znalazł się przed moim kroczem, a mój nabrzmiały penis oparł się o dół jej pleców. Zacząłem majstrować ...
... przy zamku, co chwilę niby „niechcąco” dotykając skóry siostry i cały czas patrząc się na jej uda. Gdy uporałem się z rozpięciem sukienki to postanowiłem zrobić Sabinie dowcip i zacząłem jeździć zimnymi dłońmi po jej ciepłych plecach i brzuchu. - Zimnica! – krzyknąłem i zacząłem się śmiać. Sabina zapiszczała, po czym także roześmiała się. „Zimnica” w dzieciństwie była taką naszą zabawą, polegającą na tym, że dotyka się lodowatymi dłońmi czyjejś ciepłej skóry, co nie jest dla tego kogoś zbyt przyjemne. Z tym, że teraz nie robiłem tego dla zabawy lecz z żądzy dotyku jej ponętnego ciałka. Wyrywała się, lecz moje dłonie trzymały ją mocno. Wciąż się śmiejąc przewróciliśmy się na łóżko. Ja ją ciągle macałem, aż me ręce ogrzały się od jej ciała, a ona próbowała się wydostać z moich sideł. Penisem wciąż przywierałem do pleców Sabiny, zjechałem nim więc trochę niżej, by znalazł się na jej tyłku. Przycisnąłem go do niej i mimowolnie westchnąłem z podniecenia. Miałem wielką ochotę rozebrać mą siostrzyczkę, wymacać całe jej rozpalone ciałko i zerżnąć. Nie wiedziałem tylko, jak się do tego zabrać, przecież była moją siostrą. Szczypaliśmy się tak i łaskotaliśmy, było nam bardzo wesoło, w końcu Sabina wstała z łóżka i zsunęła sukienkę. Została teraz w samej bieliźnie. Uświadomiłem sobie, że właśnie patrzę na najpiękniejsze nogi na całym weselu - wielu obecnych tam mężczyzn na pewno dużo by dało, by teraz znaleźć się w mojej sytuacji. Zaczęła zdejmować rajstopy. Miałem nadzieję, że rozbierze ...