Pani Profesor - początek
Data: 20.04.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Hardcore,
Oral
Wysokie Obcasy,
Pończochy,
Autor: Fantazjasta, Źródło: Pornzone
... przeżyjemy. Bożena była niby oburzona, że tak wyszło, ale w końcu z rozbrajającym uśmieszkiem powiedziała:
-Panie Krzysztofie, nie ma wyjścia, jesteśmy dorośli, poradzimy sobie.
Pierwsza noc była bardzo grzeczna, zmęczeni po podróży poszliśmy spać szybko. Następnego dnia od rana konferencja i wielogodzinne referaty. Na szczęście wszystko poszło dobrze, i mi, i jej. Wieczorem był poczęstunek, w tym alkohol. Postanowiłem, że nie będę nic pił, w końcu jakoś tak nieswojo z panią profesor...
Dlatego bardzo się zdziwiłem, kiedy to ona sama już po całej części oficjalnej podeszła do baru, wzięła dwa drinki i przyniosła mi jeden:
- Panie Krzysztofie, świetnie się pan spisał, możemy wznieść za to toast. Już od tego referatu na pierwszych zajęciach wiedziałam, że warto w pana inwestować. Przepracowaliśmy razem wiele godzin, dzisiaj odnieśliśmy sukces, czas się trochę rozluźnić.
Uśmiechnęła się zalotnie, stuknęliśmy się szklankami i popiliśmy. To była wódka z Martini i Sprite'm, dość zdradliwy drink... Potem ja się chciałem zrewanżować i poszedłem po kolejną kolejkę, potem ona i powoli alkohol zaczął uderzać do głowy.
- Bardzo się cieszę, że mnie pani profesor tutaj zabrała. To wspaniale było przyjechać tutaj z referatem, no a teraz miło spędzam czas z tak wspaniałą kobietą jak pani. Aż żałuję, że nie jestem trochę starszy, bo zaprosiłbym panią na randkę - nie zdążyłem się ugryźć w język... taki tekst to pracownika naukowego...
- Panie Krzysztofie, niech pan nie ...
... żartuje, tyle pięknych dziewczyn na waszym roku, trzeba którąś zaprosić do kina! - mówiąc to uśmiechała się zalotnie, moje trochę nazbyt odważne słowa wcale jej nie oburzyły, a wręcz była nimi "podjarana". W końcu przez kilka ostatnich lat skupiała się tylko na pracy, nie miała żadnego faceta, a przecież kobiety w tym wieku mają swoje potrzeby...
Wypiliśmy jeszcze kilka drinków, byliśmy już troszkę wstawieni no i rozsądna pani profesor uznała, że czas zamówić taksówkę i wrócić do hotelu. W międzyczasie upadł jej telefon i kiedy się po niego schylała zauważyłem, że ma na sobie tego dnia pończochy... No tak - przecież nie mogła wystąpić na konferencji z gołymi nogami, a było bardzo ciepło, więc pończochy samonośne w kolorze cielistym były w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem. W ogóle ubrała się tego dnia niezwykle seksownie, chyba chciała po prostu olśnić słuchaczy nie tylko wiedzą... Tym razem miała na sobie jasnoniebieską sukienkę do kolan z dość dużym dekoltem, co jak na nią było dość rzadko spotykane. Na szyi piękne białe korale, do tego białe szpilki, oczywiście starannie upięty kok, no i okulary, które dodawały uroku.
W taksówce rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, a ona cały czas niby przypadkiem dotykała mnie, to ręką w ramię, to nogą o moje kolano... W końcu dojechaliśmy do hotelu, tuż obok niego był sklep całodobowy.
- Krzysiu... przepraszam panie Krzysztofie... a może jeszcze kupimy sobie butelkę czerwonego wina? Jest taka piękna gwiaździsta noc, chyba nie ...