1. Zdrada XXVIII


    Data: 03.05.2019, Autor: merlin, Źródło: Lol24

    Czułam, że muszę przemyśleć wszystko, co się do tej pory wydarzyło.
    
    Obrzuciłam spojrzeniem leżących mężczyzn i wyszłam na taras.
    
    Chłodny wiaterek przyjemnie chłodził rozgrzaną skórę.
    
    Czułam, jak opada podniecenie i pojawia się pytanie, co dalej?.
    
    Do tej chwili nie zastanawiałam się nad tym, chciałam tylko zemścić się na niewiernym małżonku.
    
    Chciałam poczuć, że mnie też ktoś pragnie, że mogę się komuś podobać.
    
    Tak! Co dalej?
    
    Nie wyobrażałam sobie, że wrócę do tego, co było wcześniej, do tego obojętnego mijania się z mężem.
    
    Do braku zainteresowania z jego strony.
    
    Najgorsza w tym wszystkim była świadomość, że przyczyną tego była inna kobieta.
    
    Czułam się nie tylko zdradzona, najgorsza była świadomość potraktowania jak zabawki, która już się znudziła i trzeba ją zastąpić nową.
    
    Ciche skrzypienie podłogi przerwało te ponure rozważania.
    
    Odwróciłam się ciekawa, kto też nagle zapragnął mojego towarzystwa.
    
    To była Anka.
    
    Ją chyba nie trapiły, podobne do moich dylematy.
    
    W półmroku rozjaśnionym światłem padającym z okna widać były jej błyszczące podnieceniem oczy.
    
    -Jak przyjemnie! Zobaczyłam, jak się przeciąga niczym kocica.
    
    -Oni są niesamowici, już dawno czegoś takiego nie przeżyłam, dodała z lubieżnym uśmieszkiem.
    
    -Jeszcze nigdy nie czułam się tak zaspokojona, kontynuowała z rozmarzoną miną.
    
    -Ty też powinnaś spróbować, wiesz to uczucie wypełnienia.
    
    -Czułam ich kutasy każdym nerwem, miałam wrażenie, że są w każdym zakątku mojej ...
    ... pochwy, zachichotała.
    
    -Na pewno nie będziesz żałowała, ale to za chwilę, musisz poczekać, aż dojdą do siebie, dodała, spoglądając do wnętrza pomieszczenia.
    
    Jej opowiadanie spowodowało przypływ podniecenia.
    
    Ja też tak chcę, o mało nie powiedziałam tego na głos.
    
    Też chciałam, poczuć jak to jest, kiedy dwa dorodne kutasy penetrują moją szparkę.
    
    Jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś bardziej perwersyjnego, wyuzdanego niż laska zrobiona własnemu mężowi, czy też pieszczota językiem mojej łechtaczki.
    
    Nawiasem mówiąc, dość nieudolna, uśmiechnęłam się do samej siebie na wspomnienie mojego pożycia małżeńskiego.
    
    To, co teraz robiłam z Jankiem i Markiem, było jak wspięcie się na nieosiągalny do tej pory szczyt.
    
    Szkoda tylko, że niedługo pozostaną tylko wspomnienia, chyba że? Jak błyskawica przemknęła mi myśl, że przecież mogę to kontynuować.
    
    Jeśli mój mężuś, pieprzy jakąś dziwkę to ja również mogę znaleźć sobie kochasia i tym sposobem wyrównam rachunki.
    
    Najlepiej, żeby to był Jan, zdążyłam go już poznać, nawet dogłębnie uśmiechnęłam się na wspomnienie jego wigoru i tego, jak potrafił doprowadzić mnie na sam szczyt.
    
    Poza tym on również miał powody, żeby odpłacić swojej narzeczonej i mojemu mężowi.
    
    Tak! Jan będzie idealnym facetem na dłuższą metę.
    
    Dość tych rozmyślań, zobaczę czy nasi kochasie już doszli do siebie.
    
    -Wracasz? Spojrzałam na Ankę.
    
    -Nie! Muszę jeszcze trochę ochłonąć, zresztą oni już chyba mają dość.
    
    -Ale ty jak chcesz, to spróbuj, ...
«1234»