1. Zdrada XXVIII


    Data: 03.05.2019, Autor: merlin, Źródło: Lol24

    ... może jeszcze coś z nich wykrzeszesz.
    
    -No idź, ponagliła mnie.
    
    Odwróciłam się i ruszyłam do pokoju.
    
    -Powodzenia! Doleciał mnie jeszcze głos Anki, kiedy wchodziłam do środka chaty.
    
    Niestety jej życzenie się nie spełniło.
    
    Anka wykończyła obu naszych partnerów zupełnie.
    
    Podeszłam do leżącego na tapczanie Jana i siadłam obok.
    
    Zobaczyłam, jak otwiera oczy i uśmiecha się przepraszająco.
    
    Chciał coś powiedzieć, ale pochyliłam się i dotknęłam jego warg palcami.
    
    Drugą ręką objęłam zwiotczałego kutasa.
    
    Miałam nadzieję, że uda mi się spowodować, że zesztywnieje, że ja również będę mogła zrealizować swoje marzenie o seksie z dwoma facetami.
    
    Poczułam, jak lekko drgnął i to było wszystko, co udało mi się osiągnąć.
    
    Rozczarowana spojrzałam na niego, zobaczyłam, jak wzrusza ramionami i uśmiecha się przepraszająco.
    
    -Może później! Doleciał mnie jego cichy szept.
    
    Jeszcze przez chwilę usiłowałam reanimować zwiotczałego kutasa.
    
    Niestety moje wysiłki były daremne ani drgnął.
    
    Czułam, jak moje pożądanie opada, podobnie jak kutas leżącego Janka.
    
    Chyba się zdrzemnę, to będzie najlepsze, co teraz mogę zrobić.
    
    Kiedy adrenalina, która do tej pory kierowała mną opadła, poczułam, że jestem naprawdę wykończona.
    
    Zdążyłam jeszcze położyć się obok mojego niedoszłego kochanka i pogrążyłam się w otchłani snu.
    
    Wydawało mi się, że ta chwila odpoczynku dopiero się zaczęła, kiedy zaczęły docierać do mojej świadomości wyjątkowo przyjemne bodźce, płynące z ...
    ... mojego krocza.
    
    Po chwili dołączyły do nich podobne odczucia z okolic piersi.
    
    Czyżby? Nie dokończyłam myśli.
    
    Tak ktoś pieścił mnie.
    
    Wyraźnie czułam dotyk palców na łechtaczce i wrażenie ssania sutków.
    
    Czułam, jak wilgotnieję, a czyjaś niecierpliwa dłoń usiłuje rozszerzyć moje zwarte uda.
    
    Udając nadal pogrążoną w śnie, uchyliłam lekko powieki.
    
    Byłam ciekawa, kto zgotował mi taką pobudkę.
    
    No tak! Mogłam się spodziewać, że Jan chce się odwdzięczyć za moje starania.
    
    To był właśnie on.
    
    Właśnie oderwał swoje usta od sterczących sutków i spojrzał na mnie.
    
    -Dzień dobry usłyszałam, kiedy zorientował się, że już nie śpię.
    
    -Wyspana? Uśmiechnął się, nie przerywając pieszczenia mojej szparki.
    
    Nie odpowiedziałam, tylko objęłam go i przyciągnęłam do siebie.
    
    Poczułam, jak opada na mnie, przygniatając torsem moje piersi, a sztywny tym razem kutas wdziera się pomiędzy zaciśnięte uda.
    
    -Jesteś mi coś winien, wyszeptałam mu prosto do ucha.
    
    Poczułam jak jego kutas, drgnął, kiedy zrozumiał, co miałam na myśli.
    
    -Pamiętam! Postaram się, żebyś na długo zapamiętała tę chwilę.
    
    Poczułam kolano rozchylające zaciśnięte do tej pory uda i w tym samym momencie jego penis wdarł się do mojej szparki.
    
    Aż jęknęłam, kiedy kutas zaczął przedzierać się pomiędzy wargami, rozpychając ścianki pochwy.
    
    Czułam, jak wypełnia mnie, jak płynące z krocza impulsy powodują, że moja pochwa robi się jeszcze bardziej wilgotna, wprost zaczyna ociekać wypływającym z niej ...