-
Posłanka piekła
Data: 22.05.2018, Autor: andrewboock, Źródło: Lol24
... natrafiłam na drugą, która rzuciła na ciebie urok. Widocznie chce cię zatrzymać tylko dla siebie. Masz w sobie coś, czego potrzebuje. - Nigdzie nie widziałem jej od ostatniego razu. A ty też się bawiłaś moją spermą i ci nic nie było - powiedział chłopak. Ręce mu opadły i stał nie wiedząc co zrobić z tymi informacjami. Wiedźmy i czary to ostatnia rzecz jaką spodziewał się spotkać na studiach. Nie mógł uwierzyć słowom dziewczyny, która patrzyła na niego zatroskanym wzrokiem. - To prawda - odparła. - Może ten czar działa tylko na zwykłe kobiety? - Co ja mam zrobić? Milena zerknęła na niego. W jej zatroskanych oczach była dziwna pustka, która przeraziła chłopaka. Opadł on bez sił na kolana, naprzeciwko dziewczyny, która uśmiechnęła się. W oczach pojawił się błysk. - Spokojnie pozbędziemy się ciała - powiedziała spokojnie. - A może nie? Max zerknął na nią. Dziewczyna wykrzywiła usta w złowrogim grymasie. - Mówiłam ci, że jestem dobra wiedźmą - powiedziała. Max przewrócił się o własne nogi i usiadł na podłodze. Widział w jej oczach tajemniczy błysk, który go przeraził. - Mam też czasami niegrzeczne zachcianki... - Co? -Oj tam, nie słuchaj mnie. Nie ma się czym przejmować - machnęła dłonią, a tajemniczy błysk zniknął tak nagle jak się pojawił. Max odetchnął z ulgą. Ufał dziewczynie, mimo że przyznała się do magii, w którą nie wierzył. Trudno było mu pojąć sens czarów. Wcześniej spotykał się z tym tylko w książkach i filmach. Była to czysta fikcja, ...
... która teraz stała się rzeczywistością. Rzeczywistością, która napawała chłopaka strachem. - Pozbędziemy się ciała - powiedziała wstając z krzesła i chwytając go za rękę. Pomogła mu się podnieść z podłogi. - Zajmę się tym. Pójdź do siebie i czekaj na mnie. Max zerknął na nią ogłupiony. Wyszedł z pokoju odpychając obrzydliwe myśli, które wróciły. Czuł się lekko idąc po schodach na górę. Obijał się bezwładnie o poręcz i ledwo kładł stopy na stopniach. Ogarnął go bezwład. Zapanował nad jego ciałem. Powłóczył nogami zmierzając w górę. Nie czuł kolejnych uderzeń o poręcz. Po kilku chwilach znalazł się w swoim pokoju. Opadł bezwładnie na łóżko nie wiedząc, jak w tak krótkim czasie znalazł się w bezpiecznym miejscu. Patrzył się na ścianę przed sobą. Wpatrywał się w jasnożółtą przestrzeń. Nagle rozległo się ciche pukanie. Oderwał spojrzenie od żółtawej przestrzeni i zerknął na drzwi, które uchyliły się po chwili. Do pomieszczenia zajrzała niewinna postać o ciemnym kolorze włosów. Krzyknął zrywając się z lóżka. Podbiegł do kąta kuląc się. W drzwiach stała Emila uśmiechając się do niego niewinnie. Zdziwiła się jego zachowaniem i spojrzała podejrzliwie. - Co się stało? - zapytała wchodząc do pokoju, a Max wtulił się w kąt pokoju. Modlił się w duchu by przyszła Milena i go uratowała z rąk pomiotu zła. - Odejdź wiedźmo! - krzyknął przerażony. - O czym ty mówisz?! - wykrzyknęła zdziwiona. - Rzuciłaś na mnie urok! Zabiłem przez Ciebie dziewczynę! - Co ty wygadujesz! ...