1983 cz.2
Data: 10.05.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Tabu,
Autor: pawel19951, Źródło: xHamster
... którą wyciągnąłem podczas ścielenia łóżka. Nasze porozrzucane rano ubrania leżały poukładane na jednym z dwóch foteli. Balkon był uchylony, a firanka zasłonięta, co pozwalało nam na łażenie nago. Gosia podeszła do drzwi balkonowych i zamknęła je całkiem. W pokoju zrobiło się cicho, a uliczny ruch stał się ledwo słyszalny. Zasunęła również grube brązowe zasłony, dzięki czemu zapanował rozkoszny półmrok.
- Czyżbym miał swoją podusię?
- Właśnie – odpowiedziała Gosia.
- A gdzie kołdra?
- Schowałam, kiedy się kąpałeś, jest gorąco i do przykrycia wystarczy d**gie prześcieradło. Grzejesz przecież jak piec.
Położyliśmy się i Gosia przykryła nas prześcieradłem.
- Połóż się przy ścianie – powiedziała Gosia.
- Czemu?
- Bo lewą ręką mi niewygodnie – odpowiedziała łapiąc mnie za jądra.
Przelazłem nad Gosią na część łóżka przy ścianie. Przytuliła się do mnie i jej ręka od razu wylądowała mi na podbrzuszu, a jej słodkie palce drapały mi powolutku moją owłosioną kępę zbliżając się coraz bardziej do nasady członka, który stał już po kilkunastu sekundach. Palce przeniosły się wyżej i delikatnie drapały czubek, naciągając od czasu do czasu napletek. Pocałowałem Gosię w usta, później w szyję, później w pierś, później znowu w usta i po kilku minutach wystrzeliłem w prześcieradło trzymając jej język w swoich ustach. Gosia zebrała palcami spermę z mojego brzucha i roztarła ją po moich jądrach.
- Kategorycznie śpimy – powiedziała – później ja ciebie wykończę, chociaż ...
... może to być trudne – uśmiechnęła się.
Nawet jakoś udało mi się zasnąć z Gosią pod pachą. Widocznie też
byłem zmęczony i tylko adrenalina trzymała mnie w formie. Obudziło mnie delikatne drapanie po karku, otworzyłem oczy i pocałowałem Gosię pochyloną nade mną. Wielki budzik wskazywał osiemnastą z minutami. Gosia wstała i uchyliła drzwi balkonowe. Po rozsunięciu zasłon wdarło się do pokoju ciepłe, wieczorne światło, w którym z przyjemnością patrzyłem na jej ciało. Dotarło do mnie nagle, że żadna z moich koleżanek szkolnych nie dorównuje Gosi.
- Gosia, ani w podstawówce, ani w liceum nie widziałem dziewczyny, która mogłaby się z tobą mierzyć na figurę i urodę.
- Nie przesadź z tym kitowaniem – odpowiedziała Gosia z lekko wyczuwalną złością.
- Przysięgam, żadna dziewczyna nie zrobiła nigdy na mnie takiego wrażenia, jak ty.
- Pod wpływem przeżyć jesteś...
- Nie, to nie o to chodzi – przerwałem Gosi jej błędną ocenę – chodzi o to, że naprawdę jesteś piękna i na dodatek masz nad nimi potężną przewagę, niedostępnego dla nich, dojrzałego wdzięku.
- Dojrzałego wdzięku??? Ciekawe określenie na niewyżytą starą babę.
- Twoje niewyżycie bardzo mi się podoba, bardziej nawet, niż moje własne. I przestań wreszcie z tą „starą babą”- mało ci było na ulicy? A jeśli chodzi o ten „dojrzały wdzięk”, to nie miałem na myśli powiązywania go z wiekiem, tylko z jego pełnią. Ty po prostu buchasz wdziękiem i taką kobiecością, że trudno przy tobie jest myśleć o czymś innym, niż o ...