Mogło być i tak - cz. VII
Data: 12.05.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Franko/Domestico, Źródło: Fikumiku
Obudził się jak zwykle około 6.00 rano, a zaglądające przez okno słońce, zapowiadało pogodny, słoneczny dzień. Marysia spała zwrócona w jego stronę, dotykając ręką jego ciała. Delikatnie wysunął się z pod kołdry i wyszedł do łazienki. Było pusto w mieszkaniu, widocznie rodzice zajmowali się codziennym, porannym obrządkiem na gospodarstwie. Szybko dokonał toalety, łącznie z ogoleniem rzadkiego zarostu, wziął szybki prysznic i ubrał się, wrzucając pidżamę do kosza. Spakował swoje rzeczy do żołnierskiego worka i wrócił do pokoju. Marysia nadal spała, a że było jeszcze dość wcześnie, pozwolił jej pospać. Jednak jakby wyczuwając jego obecność, obudziła się i widząc go ubranego, uśmiechnęła się do niego, ale z lekkim rozczarowaniem. - Dlaczego mnie nie obudziłeś? – odezwała się z pretensją w głosie. - Przecież masz jeszcze czas, więc po co miałem cię budzić? – odparł, zaskoczony lekko jej podniesionym i rozeźlonym głosem. - Bo chciałam, żebyś mnie obudził tak jak wczoraj – złagodziła nieco ton odpowiedzi. - Przecież dzisiaj wyjeżdżasz, więc mogłeś mnie popieścić na dzień dobry – dodała. - Aaa, to o to chodziło, a jak cię pocałuję, to przestaniesz złościć się na mnie? - Może! To chodź tu i pocałuj! Usiadł na łóżku koło niej i ujął jej buzię, składając na jej ustach czuły, delikatny pocałunek. Oddała mu całusa i mocnym, zdecydowanym ruchem wtargnęła języczkiem w głąb jego ust. - To miał być taki pocałunek, a nie jakiś tam nijaki. Tak całować się możesz z babcią albo mamą, a nie ...
... ze mną braciszku – oznajmiła mu i wyskoczyła z łóżka, idąc do łazienki. Posłał i uporządkował łóżko oraz tapczanik siostry. Po chwili wróciła do pokoju, ściągnęła koszulkę nocną i paradując przed nim nago, wyciągała i korzystając z jego pomocy, ubierała pojedynczo poszczególne części bielizny czy garderoby. Obserwując siostrę, doznał silnego podniecenia, co natychmiast zauważyła. - Sam widzisz, jak reagujesz na mnie – stwierdziła krótko. - A czego spodziewałaś się? Paradujesz przede mną jak cię Bóg stworzył, to jak mam reagować? Przecież jestem normalnym facetem, a ty, poza tym, że siostrą, to też jesteś normalną dziewczyną i mam oczy, to reaguję tak, jak widzisz. To ty powinnaś wstydzić się mnie lub powiedzieć mi, że chcesz ubrać się, to wyszedłbym z pokoju. - O to właśnie chodzi braciszku kochany, że ja nie wstydziłam się i nie będę wstydzić się ciebie nigdy, rozumiesz? Nigdy! I dlatego cieszę się, że tak na mnie reagujesz, ale skończmy z tym i nie kłóćmy się w dniu twojego wyjazdu. Kocham cię i nic ani nikt tego nie zmieni. I przygotuj się też na to, że to ty będziesz moim pierwszym facetem, nikt inny. A teraz jeszcze raz pocałuj swoją młodszą siostrzyczkę, ale tak jak normalną dziewczynę, proszę. Ze zdziwieniem musiał przyznać, że jego młodsza siostra nagle wydoroślała. Jej odzywki i stwierdzenia, to nie były dziecinne frazesy czy słowa młodzieńczego buntu, negowania czy sprzeciwiania się wszystkiemu i wszystkim. Słowa, które padały z ust Marysi była nad wyraz dojrzałe, ...