Mogło być i tak - cz. VII
Data: 12.05.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Franko/Domestico, Źródło: Fikumiku
... pocałunkiem, wzięła pod rękę i ruszyli w kierunku wyjścia. - Miło cię widzieć, żołnierzyku! I jak, zadowolony z pobytu u rodziny? - I tak i nie. - Dlaczego nie? – zauważyła, że zawahał się z odpowiedzią. - Prawdę mówiąc, to żałuję, że pojechałem do domu. - Co się stało, Paweł? Pokłóciłeś się z kimś, czy było jeszcze coś gorszego? - Aneczko wybacz, ale nie chcę w tej chwili o tym mówić. Mówmy co u ciebie, a właściwie u was? Bo pewnie Zuza nadal mieszka u ciebie, tak? - Tak Pawełku, mieszka i nie może doczekać się na ciebie. Ledwo wygoniłam ją na zajęcia, bo koniecznie chciała jechać ze mną po ciebie. Tak, że chcąc nie chcąc, będziesz miał na głowie dwie dziewczyny, którym zawróciłeś w głowie, oczywiście jeżeli akceptujesz taki układ. - Aniu, sama powiedziałaś, że kochasz siostrę i nie jesteś o nią zazdrosna, więc jeżeli tobie taki układ nie przeszkadza, ja go również w pełni akceptuję. - To dobrze! W tej chwili nie ma potrzeby, żebyś musiał decydować o wyborze którejś z nas, więc witaj w rodzinie i korzystaj z tych kilku wolnych dni. Ja też dzisiaj wzięłam sobie wolne, więc przez te kilka godzin jesteś tylko mój, a ponieważ mam na ciebie ogromny apetyt, nie zwlekajmy i targajmy się do domeczku. Podeszli na pobliski parking, gdzie zaparkowała i wsiedli do samochodu. - Dawaj tego słodkiego dziuba, bo już na myśl co za chwilę będziemy robili, mam mokro w majtkach. To mówiąc chwyciła głowę Pawła i zatopiła usta w wygłodniałym pocałunku. Po chwili oderwała się od niego z trudem, ...
... uruchomiła silnik i ruszyła w stronę domu. Podjechała pod garaż, dała mu klucz, prosząc go, aby go otworzył i wjechała do wnętrza. Zabrał swój worek i po zamknięciu garażu, oboje wkrótce znaleźli się w mieszkaniu Ani. - Na co masz chęć? - Na ciebie! – odpowiedział, nim skończyła zdanie. - Chodziło mi teraz o to, czy na lampkę koniaku czy wina? – roześmiała się swoim urokliwym śmiechem. - Jeżeli już, to na lampkę wina. Jakoś nie mam teraz chęci na mocny alkohol. - Dobrze, ja też mam chęć na wino. A oprócz tego masz chęć na kawę, herbatę? - Nie, ty smakujesz lepiej niż wszystkie kawy, herbaty i wino razem wzięte. - Miło mi, że tak mówisz, więc ja naleję wina, a ty rozbieraj się z tego munduru i załóż szlafrok, jest w łazience. Wszedł do łazienki i ściągnął mundur wraz z koszulą, zostając w slipach i podkoszulku. Sięgnął po nowy, męski, ciemnozielony szlafrok wiszący na wieszaku. Był bardzo przyjemny w dotyku, więc założył go i wrócił do pokoju Ani. - Kupiłaś dla mnie szlafrok? - Tak, podoba ci się? - Jasne i dziękuję ci, ale przecież nie było to potrzebne. - Było, było. W moim szlafroku też mi się podobałeś, ale w tym jesteś typowym macho, mój ty przystojniaczku. Bardzo ci w nim do twarzy, więc nie komentuj i nie roztrząsaj tej sprawy. Będziesz gościł u mnie kilka dni, więc niech ci dobrze służy. Do tego jest ciepły i przytulny, więc następnym razem ubierz go na gołe ciało, abym miała mniej roboty z rozbieraniem cię. A teraz napijmy się po łyku wina i bierz się do roboty mój ...