Impreza na plaży cz. 13
Data: 23.05.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku
... dowiedziałam się o zdradach, w tym tej z Adrianem, nie widziałam się z nim, więc jak do cholery mogłam odebrać jego telefon!? -Nie wiem już co mam myśleć. Zrozum, jestem zmęczony tym wszystkim. Przysiągłbym, że słyszałem wczoraj twój głos. Nie mam już siły o tym rozmawiać. Źle się czuję, muszę się położyć. -Kotek, co ci jest? Wczoraj straciłeś przytomność, znalazłem cię leżącego w kuchni. - wtrącił Michał. -Jak to stracił przytomność? - zapytała z niepokojem Marta. -Nie interesuj się! - znowu warknąłem, a jej zrobiło się ewidentnie przykro. -A właśnie, że się będę interesować! Jesteś dla mnie jak brat! Zadzwoń, jak to dotrze, do twojego zakutego łba! Wybiegła z domu, trzaskając drzwiami. Może naprawdę przesadziłem? Obłęd, zbliża się do mnie wielkimi krokami i nim się obejrzę, wyląduje w domu bez klamek. Było mi słabo, zmęczenie po pracy, stres, zrobiły swoje, a już na pewno, nie spodoba się to, mojemu lekarzowi. Michał pomógł mi ,doczłapać się do łóżka i nie wiem kiedy, zasnąłem. ---- -Dobrze, że wyjechaliśmy, trochę odpoczniesz od tego wszystkiego. - jak zawsze ciepły głos Michała. -Masz rację. W domu bym zwariował. -Jakim domu, kotek? -Jak to w jakim? Naszym. -Ale nie ma naszego domu. Nic nie pamiętasz? -Co mam pamiętać? - powiedziałem zirytowany. -Od roku nie mieszkamy razem. -Nie rób ze mnie idioty! Chyba wiem, gdzie mieszkamy! -Kacper, ponad rok temu, kiedy myślałeś, że Marta robi coś przeciwko nam, pokłóciliście się, ona wybiegła z mieszkania i miała wypadek. Nie ...
... przeżyła. Obwiniałeś się, że to twoja wina. Na pogrzebie był Adrian, Kaśka i Karol, pamiętasz ich? Odjęło mi mowę, kiwnąłem tylko głową, usiadłem na trawniku i nie mogłem się ruszyć. -Na pogrzebie rzuciłeś się na Adriana, pobiłeś Kaśkę i Karola. Wpadłeś w furię, wykrzykiwałeś jakieś głupoty, nie można było cię w żaden sposób powstrzymać. Wtedy trafiłeś na obserwację do szpitala psychiatrycznego i od tamtej pory, mieszkasz tam. Dzisiaj, udało mi się załatwić przepustkę, żeby cię tutaj zabrać. Lekarz mówił, że dobrze ci to zrobi. -Michał. Kochanie. Ja nic nie pamiętam. Czyli ja zwariowałem? Odbiło mi? A co z nami? -Nie ma już nas. Jesteśmy tylko dobrymi znajomymi. Nie zwariowałeś, cierpisz na silną depresję. -Nie ma nas? - rozpłakałem się. -Nie. Niestety. Zbliżyłem się z kimś innym i jesteśmy parą, od sześciu miesięcy. -Kim on jest? -Nie musisz tego wiedzieć. Nie wolno ci się denerwować. -Powiedz! -Jestem z... - zawahał się. - Adrianem. -Co!? To się nie dzieje naprawdę! Powiedz mi, że to nieprawda! -Niestety. To prawda. Okazał się naprawdę bardzo fajnym facetem. Nigdy niczego nie uknuł. To była twoja wyobraźnia. Jesteś chory. Teraz cierpisz na depresję, ale lekarz powiedział mi, że masz schizofrenię i żyjesz jakby w dwóch światach. -Co ty pierdolisz! Jaką schizofrenię? Widziałeś nagranie z Fuerteventury! -Nie było nagrania. Nawet tam nie byłeś. -Michał przeginasz! Jak mogłem oskarżać Martę o cokolwiek, skoro nic się nie wydarzyło!? To kompletnie bez sensu! Zza pleców Michała, wyszedł ...