1. O tym jak wszystko przewróciło się do góry nogami...


    Data: 23.05.2019, Kategorie: Geje Autor: Matias, Źródło: Pornzone

    Były wakacje 2012 roku. Pracowałem wówczas w firmie, gdzie wyjazdy służbowe były na porządku dziennym. Często nie było mnie w domu, a jak już byłem to wszystko mnie drażniło. Tu brudno, tam coś nie jest załatwione… Stresująca praca wzbudzała we mnie agresję po powrocie do domu. To wszystko sprawiło, że coraz częściej sprzeczałem się ze swoją dziewczyną. Tego wieczoru sprzeczka przerodziła się jednak w poważną kłótnię, w efekcie której spakowałem do torby kilka swoich rzeczy i trzaskając drzwiami wyszedłem z mieszkania. Z Magdą byłem od trzech lat. Poznaliśmy się przez dalekie, wspólne kuzynostwo i tworzyliśmy – wydawało mi się - udaną parę. Związek był na tyle poważny, że od roku mieszkaliśmy razem w jej mieszkaniu w Katowicach. Mieliśmy wówczas oboje po 26 lat, skończone studia, stałą pracę. Ostatnio było co prawda między nami trochę spięć, ale to chyba całkiem normalne… Myślałem nawet powoli o oświadczynach, stwierdziłem że to pomoże nam scalić rozklejający się związek.
    
    Byłem wściekły. Nie. Byłem tak wkurwiony, że miałem ochotę chodzić po ścianach. Co ja teraz mam zrobić? Ok, fajnie, pokazałem jej że nie dam sobie dmuchać w kaszę, że nie może mi bezkarnie bluzgać. Tylko że jest do cholery godzina 23 a ja idę ulicą sam nie wiem dokąd i nie mam gdzie spać. Przecież nie wrócę do niej, o nie. Nie miałem zamiaru zakończyć znajomości, ale nieprzespana razem noc miała dać jej do myślenia. Stanąłem na środku ulicy grzebiąc nerwowo
    
    w telefonie. Omijałem kolejne kontakty. Do ...
    ... rodziców z podkulonym ogonem nie pojadę, poza tym pewnie już śpią. Ten ma małe dzieci, ten pracuje na nocki, ten wyjechał na wakacje… Przeleciałem wszystkich znajomych. Kurwa! Jeszcze raz, od początku… zacząłem ponownie przeszukiwać listę. Mam! Z Tomaszem znałem się od liceum, gdzie chodziliśmy razem do klasy. Nigdy nie byliśmy przyjaciółmi, ale mogę powiedzieć że na pewno dobrymi kolegami. W czasie szkoły średniej nie wchodziliśmy sobie w drogę, często rozmawialiśmy na przerwach, zaliczyliśmy może wspólnie dwie imprezy. Na studiach oraz po nich nasz kontakt ograniczał się do kilku spotkań w roku na browarze. Razem z paroma innymi kumplami z ogólniaka widywaliśmy się może co dwa, trzy miesiące. Dowcipy, opowiastki o tym jak każdy z nas nie układa sobie życia, jakie ma plany. Cztery godzinki i do domu. Jak emeryci… Tomek po studiach znalazł pracę w jakiejś agencji reklamowej, a że był samotny (jako jedyny z naszej paczki) firma wysłała go na delegację do Szczecina. Dwaj inni kumple też gdzieś się rozjechali. Może właśnie dlatego tak rzadko się spotykaliśmy. Ciężko było o moment, gdzie wszyscy zjeżdżali do domu. Na ostatnim spotkaniu wyznał, że skończyli kontrakt w Szczecinie i teraz będzie w domu bo firma przydzieliła go na dłuższy czas do zlecenia w Katowicach. Nie chciał mieszkać u starych, dobrze zarabiał. Był już jakimś
    
    koordynatorem czy managerem. Kupił w Katowicach kawalerkę blisko pracy, opowiadał że właśnie się urządza.
    
    Nie zastanawiając się długo zadzwoniłem. ...
«1234...7»