1983
Data: 25.05.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Tabu,
Autor: pawel19951, Źródło: xHamster
... potarłem dolną wargą o górną w sposób, jaki kobiety rozsmarowują sobie szminkę. Po tym geście rozpłakała się na dobre wtulając mi twarz w swoją szyję i całując mnie kilka razy w policzek.
- Dlaczego... dlaczego, kiedy się okazuje, że taki mężczyzna istnieje, to nie można z nim być? – zapytała retorycznie.
- Chodź, zapalimy – powiedziałem.
- Właśnie... – odpowiedziała ścierając łzy obiema dłońmi jednocześnie.
Usiadłem na kanapie, sięgnąłem po dwa Extra Mocne i odpaliłem dwa
naraz.
- Masz tego – podałem Gosi papierosa – trochę szybciej się wchłania.
Gosia zaciągnęła się głęboko Extra Mocnym i wcale nie protestowała.
Udem dotknęła mojego uda i ruchem głowy wskazała puste szklanki. Sięgnąłem po butelkę z wódką i nalałem po połowie resztę dopełniając zimnym kompotem, w którym pływał jeszcze lód. Podałem jej szklankę, którą momentalnie opróżniła do połowy.
- Oooo... – westchnęła – tego mi trzeba było – odstawiła szklankę i wstała trzymając papierosa.
Podeszła do meblościanki i z barku wyciągnęła świeczkę w malutkim
świeczniku. Postawiła ją na ławie.
- Zapal – powiedziała i odwróciła się do meblościanki patrząc na szuflady.
Zapaliłem świeczkę i patrzyłem się na Gosię odwróconą do mnie tyłem.
Po chwili kucnęła przy którejś szufladzie a ja mogłem podziwiać od tyłu jej talię i biodra w tej pozycji. Wyciągnęła coś i zamknęła szufladę. Podeszła do kanapy, sięgnęła mi ponad głową w stronę półki i zgasiła nocną lampkę. Odwróciła się i podeszła do ...
... drzwi balkonowych, które otworzyła na oścież całkiem rozsuwając grube zasłony. Ciepłe, nocne powietrze wdarło się do pokoju bezlitośnie rozcieńczając zapach wiszący w całym pokoju po naszej miłości. Wróciła na kanapę i usiadła tuż obok mnie. Na ławie położyła dwa klucze na kółku.
- To dla ciebie, na jutro – powiedziała cicho – rano muszę iść do pracy i zostaniesz tu sam. Nie chcę, żebyś musiał tu siedzieć, kiedy będziesz chciał wyjść, więc masz klucze. Ale wracam o wpół do czwartej i jak cię nie będzie... to ci odgryzę. Masz być, bo chcę po przyjściu do domu się do ciebie przytulić. – Mówiąc to położyła mi głowę na ramieniu i sięgnęła po swoją szklankę.
Pocałowałem Gosię w nosek, uniosła głowę i podała mi usta, w które wpiłem się na długo. Oderwaliśmy się od siebie na moment, by głębiej odetchnąć i, z rękoma zajętymi przez szklanki i papierosy, całowaliśmy się dalej.
Przerwaliśmy, kiedy krótkie Extra Mocne zaczęły kończyć się same i zaczynały parzyć palce. Zgasiliśmy je i Gosia od razu sięgnęła po dwa następne.
- Wcale się nie napaliłam – powiedziała.
- Same się przecież spaliły – potwierdziłem patrząc jak zapala dwa jednocześnie.
- Kochane kociątko – powiedziała podając mi papierosa i znowu kładąc mi głowę na ramieniu – zupełnie nie dociera do mnie to, co się stało. Zastanawiam się, jak ja przetrwam jutrzejszy dzień, przecież ani na chwilę nie przestanę myśleć o tym, jak było cudownie.
- Gosiuś, też cię kocham, wcale nie jak ciotkę – powiedziałem i mocno ...