Shame on you Granger cz. XXX
Data: 27.05.2019,
Autor: kejtidzi666, Źródło: Lol24
... ledwie zauważalnym gestem otarła oczy. Wciąż trzymając Gryfonkę za rękę ruszyła do kuchni, w której na szczęście nikogo nie było. Machinalnie przygotowała herbatę, a dziewczyna jakby czekając na to zajęła miejsce za stołem i z zaangażowaniem oglądała swoje dłonie.
W końcu siedziały naprzeciw siebie w ciszy. Molly Weasley wyprostowana, wpatrywała się prosto w twarz młodszej kobiety. Dawała jej czas.
- Jeśli chodzi ci o Severusa, to chyba nie jestem najlepszym doradcą i ci nie pomogę moja droga - Serdeczny ton jej wypowiedzi w ogóle nie współgrał z tym co mówiła. Mimo to wyciągnęła ponad stołem dłoń, dając Granger tak potrzebne wsparcie.
- Życie jest takie trudne Molly. Takie...skomplikowane.
- O tak. Niewątpliwie jest. - Pokiwała z rozwagą, zaraz jednak dodała:
- A wiesz co jest jeszcze trudniejsze? Życie w świecie, w którym nikt cię nie kocha. Gdzie nikt na ciebie nie czeka z zimną kolacją. Życie, kiedy nie masz się z kim kłócić i z kim godzić. Kiedy każdy dzień jest tylko sumą minut, a nie momentów pełnych uczucia, szczęścia...
- Więc mam za niego wyjść?
- A chcesz tego?
- Nie wiem.
- Nikt nie podejmie za ciebie tej decyzji.
- Ale to takie trudne - Załkała.
- Posłuchaj dziecko. Jeśli decyzja o wspólnym życiu z mężczyzną którego kochasz jest dla ciebie trudna, to chyba jednak jest łatwa, nie sądzisz?
- Co ty mówisz? - Podniosła na nią wzrok i obie kobiety zorientowały się, że mają oczy pełne łez.
- Nie rób tego, nie wychodź za niego, ...
... jeśli nie jesteś go pewna. - Hermiona zaśmiała się cicho.
- Nie bądź śmieszna. To nie Severus jest problemem, tylko ja. Nie nad nim się waham tylko nad sobą.
Co jeśli znów mi odwali i zwieję? Jeśli obudzę się i zapragnę wyjechać do Senegalu, Singapuru czy Cincinnati? Bez niego? - Nie mogła jej winić, ale jednak widok Molly Weasley, która jest wyraźnie zirytowana sprawił jej lekki zawód.
- Posłuchaj skarbie, nie wiem czy wiesz, ale to zawsze działa w dwie strony. Jeśli ty będziesz szczęśliwa, Severus też. Będziesz chciała wyjechać, wyjedź, zobacz, odpocznij, pozwiedzaj, a potem wróć i kochaj go dalej. I tęsknij. Tęsknota stanowi bardzo ważny element związku. Jeśli wyjedziesz i nie zatęsknisz, to znaczy, że nie masz do czego wracać. Nikt nie powiedział, że musicie być jedną z tych cholernie irytujących par, które jakby mogły to chodziłyby razem do toalety. Jesteś indywidualistką, sądzę, że po tych wszystkich latach Severus zdążył się już w tym połapać. Troszkę go nie doceniasz prawda? Pomyśleć, że facet przeżył wojnę, był w piekle i wrócił, a wykończy go baba - Mrugnęła do niej i mocniej ścisnęła jej dłoń.
- Czego mi nie mówisz?
- Czego ci nie mówię, tego ci nie powiem - kolejne mrugnięcie i już mama Rona wstała od stołu gotowa się ulotnić. Gryfonka ukryła twarz w dłoniach. Zamknęła oczy, a jej umysł wypełniło echo niedawnych słów przyszywanej mamy. Z bijącym sercem wstała od stołu i wyszła do ogrodu.
Już wiedziała co chce zrobić. Już się nie bała.
Ukochanego ...