Shame on you Granger cz. XXX
Data: 27.05.2019,
Autor: kejtidzi666, Źródło: Lol24
... znalazła na tyłach budynku, walczącego z mdłościami. Pochylał się nad krzakiem róż i przez chwilę kobieta myślała, że je zniszczy, zaraz jednak wyprostował się i obejrzał, mrużąc oczy. Zmierzył ją od stóp do głów i wyciągnął w jej stronę dłoń. Nie chwyciła jej. Nie mogła, jeszcze nie.
Patrzyła prosto na niego, a jej spojrzenie było zawzięte i pewne. Uśmiechnął się nie znacznie.
- Będzie zabawa.
- Masz to jak w banku. - Uśmiechnęła się, ale zaraz spoważniała. - Przez te wszystkie lata walczyłam. Nie tylko podczas wojny. Walczyłam o wolność, o bycie akceptowaną, o bycie kujonką. Walczyłam by liczyć się w świecie czarodziejów, by zaistnieć. Moje życie nie było najgorsze, było znośne. Miałam przyjaciół, rodzinę, wiedzę przede wszystkim. Marzy mi się kariera, może nawet światowa. Marzę też, by nie musieć już walczyć. Ani o siebie, ani o ciebie. - Spojrzał na nią, nie rozumiejąc do czego zmierza. - Chcę powiedzieć, że skończyłam z byciem zakochaną małolatą. Skończyłam z fochami, pieprzeniem ci do ucha i byciem wiecznie nieogarniętą. Zrozumiałam już czego chcę. Nie będzie to łatwe życie, ale przywykłam do przeszkód. Ty Severusie jesteś największą, najbardziej upartą i najbardziej popieprzoną przeszkodą, jaka stanęła na mojej drodze. Wiesz co należy zrobić z przeszkodami prawda? Zniszczyć je. Tego oczywiście nie mogę zrobić, byłoby zbyt łatwo - parsknęła nerwowym śmiechem. - Tak wiem, moje żarty nigdy nie będą do ciebie trafiać. Do tego też będę musiała, nie, będę ...
... chciała się przyzwyczaić. O czym to ja ? A tak, więc... wszystko jestem w stanie znieść, jeśli tylko jedno będę miała. Zniosę porażki zawodowe, zniosę kłótnie, zniosę burze i huragany, zniosę to, że świat nie jest i nie będzie miejscem idealnym, tylko zostań ze mną. - Hermiona mogła tego nie słyszeć, ale zarówno Severus, który stał jak sparaliżowany tak samo Molly, Artur oraz ich dzieci,wszyscy wypuścili powietrze z płuc jak jeden mąż, z ulgą przyjmując fakt, że wreszcie postawiła na " my " a nie na " ja ". Dlaczego Weasley' owie również? Ponieważ od dobrych pięciu minut stali za rogiem domu i podsłuchiwali, starając się jak najmniej uronić z podniosłego monologu swojej przyjaciółki. Oczywiście będą ją tym męczyli przez kolejne sto lat, ale na razie nie to było najważniejsze.
- Zostań ze mną, a ja zostanę z tobą. Na zawsze. - Dokończyła załamującym się głosem. Snape stał jak słup soli, ponieważ nie bardzo rozumiał co się właśnie wydarzyło. Jego milczenie musiało zostać odebrane jako zły objaw, bo dziewczyna zaczęła się wycofywać.
- Zbyt długo zwlekałam prawda? Już mnie nie chcesz? Zepsułam wszystko? Severusie powiedz coś!
- To były najbardziej kiczowate oświadczyny jakie kiedykolwiek widziałem. - Syknął. Gryfonka natychmiast odzyskała rezon.
- A przypomnij mi, o jakiej ilości oświadczyn mówimy? - Wiedział, że żadna odpowiedź już go nie uratuje, zresztą i tak nie mógł mówić. Był zbyt wzruszony. Pochwycił ukochaną w ramiona i przytulił z całych sił. Stali objęci, a ...