Shame on you Granger cz. XXX
Data: 27.05.2019,
Autor: kejtidzi666, Źródło: Lol24
... Poznała nową kulturę, zanurzyła się w całkowicie inne życie. Każdego dnia myślała o Severusie. O tym co jej ofiarował i jak bardzo ją kochał. Kochał ją na tyle, by pozwolić jej być sobą. Pełną sprzeczności, głupich obaw i zadziorności gryfonką.
Gdy nadszedł dzień powrotu była już tak stęskniona, że zrezygnowała z zamykającej podróż wycieczki, złapała wcześniejszy lot i wróciła do domu sama, nie informując nikogo. Chciała jak najszybciej znaleźć się w ramionach Severusa i wyszeptać mu do ucha tajemnicę, z którą opuściła ich mieszkanie dwa tygodnie wcześniej. Była przerażona na myśl o jego reakcji, ale wiedziała, że musi zachować się jak dorosła odpowiedzialna istota i powiedzieć prawdę. Prawdę, że się pomyliła i jednak nie spędzą we dwoje całego życia.
Zastała go nad kałamarzem i pergaminem. Skupiony siedział przy stole, ale po tym jak drgnęła jego prawa stopa poznała, że już wie, że ktoś jest w pokoju. Powoli odwrócił się i chyba naprawdę był zaskoczony widząc akurat ją, bo stał bez ruchu. Kontemplował jej twarz, opaleniznę, obcisłą tkaninę, która ledwo zasłaniała piersi, natomiast odsłaniała krągły brzuch i pełne uda. Szorty więcej odkrywały niż zakrywały i po raz setny w życiu Severus mentalnie pogratulował sobie przepięknej kobiety. Ruszyli w swoją stronę równocześnie miażdżąc swoje usta w chciwym namiętnym pocałunku. Gdy już zabrakło im tlenu oderwali się od siebie i przytulili.
- Jesteś wcześniej.
- Muszę ci coś powiedzieć. Severusie...
- Poznałaś ...
... kogoś?!
- Oczywiście pacanie. Takie wycieczki raczej to mają na celu, żeby poznawać nowych ludzi, wiesz?
- Nie kpij. - Od razu sposępniał.
- Dasz mi powiedzieć co chcę powiedzieć czy nie?
- Mów, byle szybko bo chyba mam atak serca.
Pochyliła się w jego stronę i spojrzała mu w oczy.
- Wtedy...kiedy się oświadczyłeś, ja się oświadczyłam, kiedy się sobie oświadczyliśmy, do cholery! Pomyliłam się. Nie będziemy żyć we dwoje do końca świata.
- Ja nie żartowałem z tym atakiem serca.
- Jestem w ciąży Severusie. Będziemy mieli synka. - Patrzył na nią, jakby czekał aż ktoś krzyknie
" prima aprilis ". Nic takiego jednak nie nastąpiło. Jego ukochana patrzyła na niego z nadzieją, a jej rumiane policzki powodowały, że zalała go czułość o jaką nawet by się nie podejrzewał.
Chwycił ją w ramiona i kręcił tak długo, aż oboje nie upadli na ziemię. Zaraz jednak zreflektował się, szybko podniósł narzeczoną z ziemi i zaniósł ją do łóżka. Obrócił się na pięcie i zniknął. Ponieważ jednak Hermiona przewidziała taką reakcję, skorzystała z ciszy i spokoju i zapadła w drzemkę.
Tak jak podejrzewała wrócił z całą zgrają rudzielców i kilka innymi osobami. Gratulacjom nie było końca. Podczas wakacji kobieta miała czas oswoić się z tą myślą i pokochać swój stan, więc tylko rozpłakała się ze szczęścia gdy w końcu przyjęła szczere życzenia z ust rodziny i przyjaciół.
Gdy wreszcie wszyscy sobie poszli, Severus objął ją i z tych objęć już nie wypuścił.
Do końca świata.