1. Shame on you Granger cz. XXX


    Data: 27.05.2019, Autor: kejtidzi666, Źródło: Lol24

    ... go pięścią w pierś, jednak przy jej gabarytach, w zasadzie tego nie poczuł. Jej reakcja znów go rozbawiła. Lubił to w niej. Niczego nie udawała, a kiedy się wściekła, potrafiła mu tak dopieprzyć, że prawie się przejmował.
    
    - Wiesz, że kiedy się tak wściekasz bez powodu masz strasznie seksowny wyraz twarzy?
    
    - Mów tak dalej, a kanapa stanie się twoim najlepszym przyjacielem - Spojrzała na niego groźnie.
    
    - O tak. Już mnie rozpalasz, uważaj, bo ta kłótnia może się troszkę przeciągnąć.
    
    - Severusie, przypomnij mi, dlaczego? - Zrobiła minę w stylu "za jakie grzechy?!" i próbowała wyszarpnąć się z jego uścisku, ale ślizgon nie ustępował.Nieoczekiwanie chwycił jej dłoń i skierował na swoje krocze.
    
    - Dlaczego jesteś tak cholernie podniecająca? Przez ciebie znów będą psioczyć. - Ostatnie słowo wyszeptał do jej ucha i polizał je. Gryfonka zacisnęła zęby, by nie jęknąć.
    
    - Kto by pomyślał, czterdziestka na karku,do piekła bliżej niż dalej, a ty wciąż jesteś napalony jak nastolatek.
    
    - Zastanawiałaś się kiedyś, co by było gdybyśmy wcześniej się zbliżyli? - Masował jej udo, zataczając coraz szersze kręgi.
    
    - W czasach kiedy ja byłam wszystkowiedzącą smarkulą a ty nadętym profesorkiem? Kiedy nad głowami mieliśmy groźbę śmierci, a każdy dzień przybliżał nas do wojny? Nie, nie mielibyśmy szans. Od razu chciałbyś mnie bronić, poświęcić się dla Zakonu, bla bla. A nawet jeśli nie, z tego co pamiętam, nie mogłeś znieść moich raportów i widywałam cię tylko wtedy kiedy to ...
    ... konieczne.
    
    - Tak, ale bardzo się zmieniłaś od tego czasu.
    
    - Ty bardziej.- Posłał jej pytające spojrzenie.
    
    - Nigdy ci tego nie mówiłam, ale byłeś nie do zniesienia. Jako nauczyciel, jako dorosły. Wiele razy tylko moja praworządność powstrzymywała mnie od otrucia cię. - Mina mu zrzedła, więc delikatnie cmoknęła go w uchylone usta i klepnęła w pokiereszowany policzek.
    
    - Dobrze, że tego nie zrobiłam hm?
    
    - Naprawdę to zrobiliśmy - zszokowany ton tak bardzo do niego nie pasował, że spojrzała mu prosto w oczy, czekając na ciąg dalszy.
    
    - Naprawdę przekłuliśmy nienawiść w miłość. Nie tylko ja przekroczyłem granicę, ty też. - Uciekła spojrzeniem w bok i wymamrotała coś cicho.
    
    - Powtórz.
    
    - Dlaczego mam wrażenie, że to pożegnanie?
    
    - Bo może właśnie tak jest? - Nie był złośliwy, stwierdzał fakt.
    
    - Wtedy...w mojej komnacie, kiedy sznurowałeś moją bluzkę i to wszystko się zaczęło, nie zależało mi na tobie. Mogłeś mieć poważne kłopoty za wdanie się w romans ze mną, a ja miałam to gdzieś. Chciałam, aby ktoś nas znalazł, nakrył. Chciałam pokazać ci, jak to jest kiedy pomimo starań ponosi się porażkę. Miałam cię odrzucić zanim zrobi się poważnie, zaraz na początku...
    
    - Ale się zakochałaś. - Ledwie zauważalnie skinęła głową i spojrzała na niego przelotnie. Przytuliła policzek do jego policzka i westchnęła.
    
    - Zakochałam się i są dni, kiedy żałuję, że wtedy daliśmy się ponieść tej magii. Żałuję, że wpuściłam tego skurczybyka jakim nieraz jesteś do mojego serca. Jest ...
«1234...7»