1. Cena Władzy, cz 3


    Data: 27.05.2019, Autor: ReyRey, Źródło: Lol24

    ... koni. A Zakonni nie daliby mu uciec. Musiał się przedostać.
    
    - I co z tego? Komu o tym powie? Imperialnym? Zakonnym? Przecież oni dobrze wiedzą już o naszej obecności.
    
    - Cholera, to ziemie tego szlachcica, którego mieliśmy przekonać... Teraz, jeśli się dowie prawdy…
    
    -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    
    - Hej ty! Czego stąpasz po mojej ziemi?! Imperium zabrało mi wiele, ale nie prawa do wypraszania gości! Może mi zabrało prawo do wycinania drzew na korzyść tej spółce drwali. ZWYKŁYM CHŁOPOM!
    
    - Masz problem z drwalami? – zapytał Christopher, ciesząc się w duchu, że ocalały ochroniarz nie uciekł do tego szlachcica.
    
    - Tak! Trybunał odebrał mi stary las! Las będący w posiadaniu mojej rodziny od początku rodu! Od dziada mego dziada!
    
    - Hm… Nie myślałeś, by pozbyć się tych drwali siłą? Rozpoczęło się powstanie przeciw Imperium, nikt nie będzie zawracał sobie głowy jakimiś drwalami. Widzę, że masz zbrojnych, co za problem?
    
    - Chłopów pobić łatwo. Ale kiedy Imperium zdławi powstanie, wróci tu i zaprowadzi od nowa porządek… Wiem! Może wy się zajmiecie tymi drwalami? Obiecuję, że się odwdzięczę.
    
    - Uczciwy układ, nas nikt nie rozpozna.
    
    -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    
    - Tu się pracuje! Nie przeszkadzać! – wykrzyknął bogato ubrany, tłusty mężczyzna. Wyglądał dość komicznie, gdy stał wokół dobrze zbudowanych ...
    ... drwali.
    
    - Pan tutejszych ziem kazał was przepędzić z tych ziem, wiecie o tym? – poinformowała Franceska
    
    - A to sukinsyn! Trybunał przyznał mi ten las! Mógł się nie buntować! Teraz płacze i ciągle próbuje mi odebrać to co moje. Ale ja stąd nie odejdę, po moim trupie. A on i tak was oszuka. Boi się Imperium, jego zemsty. Lepiej pozbądźcie się go dla nas, a my wspomożemy was. Nie bójcie się, mam kontakty, zatuszuje to. Zginie dzielnie broniąc Imperium przed powstańcami. – uśmiechnął się tłuścioch.
    
    -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    
    Grishmun jako pierwszy wbiegł na dziedziniec zamku, gdzie też czekał już szlachcic.
    
    Wyciągnął swój topór, po czym potężnym uderzeniem zmiażdżył stojącego najbliżej, niczego nie spodziewającego się mężczyznę. Zaraz po nim wpadł Christopher, nurkując pod płotem i zabijając już celującego w orka kusznika. Franceska telekinezą zrzuciła z murów dwóch stojących obok siebie strażników, a ci spadając, przygnietli kolejnego, nieszczęśliwie stojącego pod ścianą żołnierza.
    
    - Ah! Zaraz wam pokażę co robi się z takimi, co nie dotrzymują umów! – wydarł się szlachcic, biegnąc jedynie z mieczem na przygotowującego się do odparcia ataku Christophera.
    
    Zaatakował cięciem od góry, obok którego Christopher prześlizgnął się piruetem.
    
    Szlachcic chciał odbić w bok i nie stracić inicjatywy, ale nie zauważył pewnego szczegółu.
    
    Doktora Ekrehanda i jego bełtu wystrzelonego sekundę ...