1. Cena Władzy, cz 3


    Data: 27.05.2019, Autor: ReyRey, Źródło: Lol24

    ... po uniku Chistophera. Sekundę po tym, pocisk znalazł się w trzewiach szlachcica, a Christopher dokończył dzieła.
    
    Reszta załogi się poddała, w sumie, dwunastu ludzi, którym Christopher kazał załadować na wozy tyle zapasów ile się da. Byli oni pierwszymi członkami Żelaznego Legionu, jak się później okazało.
    
    -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    
    - Brawo, należy się ci nagroda – powiedział tłuchcioch, po czym podał Christopherowi dwie, wypełnione sakiewki brzęczących monet – Dodatkowo, jako, że nie ma zagrożenia ze strony szlachcica, część mojej straży może dołączyć do ciebie, jeśli zechcesz. Ale to ty im będziesz teraz płacił, nie ja.
    
    - Hm… Dobrze… Wezmę wszystkich, jakich możesz mi dać.
    
    I tak oto, oddział zwerbowany przez Christophera zwiększył swoją liczbę do trzydziestu trzech.
    
    -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    
    - No cóż… Nie jest to szczyt moich marzeń. Prawie trzy tuziny zbrojnych i sześćdziesięciu dwóch orków. W pobliżu, jeżeli będziecie się kierować na północ znajdziecie cmentarz. Francesko, potrafisz odczytać ten zwój? – zapytał lisz.
    
    - Ja nie potraf… - ucięła sarkastycznie czarodzejka – Nekromancja?
    
    - Niełatwo jest znaleźć posłuszne i niemyślące sługi. Nieumarli doskonale się do tego nadają. Już na was tam czekają, jedynie ich wyekwipuj Christopherze – odparł Hareth Damask – Idąc dalej na północ ...
    ... znajdziecie miasteczko. Wysłana przeze mnie zjawa zauważyła zebrany tam batalion legionistów. Będzie to doskonały chrzest bojowy dla naszej małej armii oraz najlepsza możliwość na oficjalne obwieszczenie mojego powrotu. Ruszajcie bezzwłocznie.
    
    -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    
    Na nieszczęście Christophera, legioniści byli na odprawie mającą poprzedzić dalszy marsz. Stojąc w szeregu i w będąc w pełni uzbrojeni, z łatwością odparliby szturm z niewielkimi stratami. Christopher postanowił poczekać i uderzyć w miotaczy, gdy ich kolumna wyjedzie jako pierwsza z miasteczka.
    
    Wieleci i łucznicy nie mieli szans w starciu ze szkieletami, których imały się niemal wszystkie strzały i pociski. Równocześnie, natychmiast reszta batalionu odwróciła się i ustawiła w klin, mając na celu atak i rozbicie wroga. Ale gdy przeszli przez nieumarłych, natrafili na orków. Tu zauważalny był brak doświadczenia legionistów, gdyż nie utrzymali muru tarcz i niektórzy z przerażenia cofnęli się, skazując kompanów na śmierć. Dowódca legionistów, stary oficer, widząc nadchodzącą masakrę swoich ludzi, nakazał odwrót, po czym na orków zaszarżowało 10 konnych, robiąc to co zawsze konni robili z piechotą. Wygrywając. Uderzając z impetem w orków, wbili się między nich, a gdy stracili swój największy atut – szybkość, do akcji wkroczyła zreorganizowana piechota, ukazując wyższość taktyki nad dziką furią. Jednak w tym samym momencie z ...