Olivia, Victoria - cz. X
Data: 29.05.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: franko/domestico, Źródło: Fikumiku
... napojami zgodnie ze swoimi upodobaniami. – A teraz na dobry początek dnia proponuję spacerek do bistro, na kawę lub gorącą czekoladę - zwrócił się do swoich towarzyszek. – Chętnie, gorąca kawa dobrze mi zrobi – odpowiedziała Victoria. – A ty młoda, idziesz z nami czy zostajesz? – zapytała przekornie Olivii, chociaż z góry znała odpowiedź. – Ty pytać? Jasne, Olivia iść z wujkiem, ale pić nie kawa, a herbata, czekolada, tak – odparła rezolutnie i podeszła do Roberta. – No jasne, niedługo wujek będzie musiał chodził z tobą do babskiej ubikacji – powiedziała żartobliwie Victoria, widząc jak Olivia złapała rękę Roberta i przykleiła się do niego. Robert przytulił tulącą się do niego dziewczynkę. -Victoria, nie burcz na Olivię, ona jest taka grzeczna i dzielna, prawda Krupeczko? – z uśmiechem na ustach wziął w obronę dziewczynkę. W odpowiedzi Olivia objęła go i mocno do niego przywarła. – Tak, teraz zachowuje się jak dziecko, ale gdy idzie o seks, zachowuje się bardziej dojrzale i zachłannie ode mnie – powiedziała Victoria, puszczając do obojgu łobuzerskie oczko. Robert przyznawał jej w duchu słuszność, ale oficjalnie wolał się na ten temat nie wypowiadać, ponieważ sam miał w tym znaczący udział. Zaczął się też zastanawiać, dlaczego Victoria podjęła ten temat. Czyżby przemawiała przez nią zazdrość o siostrę i o uczucia Roberta? Chcąc przerwać tę rozmowę, która zmierzała w niebezpiecznym i niezbyt przyjemnym kierunku, Robert zwrócił się do obu sióstr. – Chodźmy, napijmy się co ...
... komu pasuje i ruszajmy w dalszą drogę, zgoda? - Tak, zgoda! – usłyszał w odpowiedzi, więc nie zwlekając, skierowali się do bistro. Wewnątrz poza jedną pracownicą obsługi, nikogo oprócz nich nie było. Robert podszedł do lady i poprosił w języku niemieckim o podwójną kawę z Expressu z podwójną śmietanką i cukrem dla siebie. Victoria poprosiła o pojedynczą kawę, a Olivia o kakao lub gorącą czekoladę. Ekspedientka przyjęła zamówienie na kawę i czekoladę, informując również w niemieckim języku,, że śmietanka i cukier znajduje się na każdym stoliku. Przeszli więc do stolika, usiedli i po chwili zjawiła się pracownica bistra z zamówionymi kawami i czekoladą. Robert podziękował i zagadnął, czy przy trasie w stronę Debreczyna jest jakaś knajpka czy bistro, gdzie mógłby zjeść dobrą, węgierską, rybną zupę. Sympatyczna pracownica poinformowała go, że świeżą zupę rybną może zjeść w każdej knajpce lub w bistro, ale dopiero po 9.00 rano, z ryb złowionych na wczesno-rannym połowie. Podziękował i zapłacił sympatycznej pracownicy za napoje, doliczając sowity napiwek, za co został obdarowany uroczym uśmiechem i wylewnym podziękowaniem. I kawa i czekolada były pyszne, więc i nastroje wyraźnie poprawiły się, po wypiciu ciepłych napoi. Wróciłi do samochodu i obok Roberta usiadła tym razem Olivia, a Victoria zajęła miejsce z tyłu. Robert włączył radio i poszukał muzyki dla kierowców, następnie wolno ruszył w kierunku wyjazdu na autostradę. Ruch był znikomy, więc bez problemu włączył się do ruchu na ...