Sex czat z nieznajomym
Data: 05.06.2019,
Autor: abigail, Źródło: Lol24
... jednym durnym posunięciem. Teraz "N” nie chce mnie znać. Zerwała wszelkie kontakty, nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile. I jak by tego wszystkiego nie było mało, to straciłem swoich starych przyjaciół. Nasze wzajemne relacje oziębły, stanęli po jej stronie. Najgorsze w tym jest jednak to, że mieli niestety rację.
Chciałem o tym wszystkim zapomnieć. Zagłuszyć to w sobie, wymazać z pamięci. Ponownie poszedłem w tango. Znów było wino kobiety i szybki seks. Ale nie pomogło, a ja do dziś mam przed oczyma jej przerażoną twarz, wystraszone oczy i słyszę ten jej przeraźliwy krzyk.
-~NZ~ Nieee, proszę nie!
W końcu zerwałem z imprezowaniem, podjąłem nową pracę w innym mieście i wpadając w jej wir staram się zagłuszyć w sobie to wszystko. Jednak, co jakiś czas prześladują mnie cholernie realistyczne sny. Sny, w których to ciągle przewija się ~N~, a ostatnio nawet na jawie coraz częściej zaczynam o niej myśleć. O jej pieszczotach, i kruchym jak porcelana, delikatnym niewinnym ciałku. O tym, co jej obiecałem i czego nie dotrzymałem, i o tym, czego już nigdy niedane nam było przeżyć razem. Ten jej pierwszy raz mieliśmy przeżyć dopiero wówczas, gdy będzie już całkowicie na to gotowa. Ciągle powtarzałem sobie, że to musi być coś wyjątkowego, tak wyjątkowego, że to przekroczenie swojego Rubikonu zapamięta na zawsze, że oboje zapamiętamy na zawsze. Wymyślałem sobie wtedy różne scenariusze, że zabiorę "N” gdzieś w jakieś piękne miejsce na kilkudniowy wyjazd, pobyt w SPA, a ...
... może weekend w jakimś pięknym pałacyku, w pięknej okolicy. Zabiorę ją tam gdzie poczuje się bezpieczna, rozluźniona i na tyle spragniona, że nie będzie się w stanie już zatrzymać. Ale te wielkie plany legły w gruzach. Pozostały po nich tylko niespełnione marzenia, a tamto wszystko to dziś tylko moje fantazje. Jest jedna taka, najczęściej się powtarzająca i szalenie realistyczna, po której długo jeszcze nie mogę dojść do równowagi:
Pokój hotelowy, stoję w jego otwartych drzwiach trzymając w jednej ręce kubełek z butelką szampana obsypaną lodem, a w drugiej dwa kieliszki. Patrzę w głąb pokoju, oświetlonego kilkunastoma świeczkami i stojącą przy łóżku na małej komódce lampką z narzuconym czerwonym tiulem. W tym półmroku, z jakąś taką lekko migającą czerwono żółtą poświatą, widzę ~N~. Ubrana tylko w koszulkę nocną, siedzi na skraju wielkiego podwójnego łóżka z nogami podwiniętymi pod siebie. Przed chwilą musieliśmy być pod natryskiem, a może wróciliśmy z hotelowego basenu. Sądzę po tym, że nasze włosy są mokre, ja jestem tylko w hotelowym płaszczu kąpielowym a na podłodze leżą niedbale rzucone, razem z jej szlafrokiem mokre ręczniki. Nogą zamykam za sobą drzwi, stawiam kubełek i kieliszki na stoliku. Nalawszy w nie szampana podaję jej jeden. ~N~ nerwowo usiłuje naciągnąć na kolana króciutką koszulkę nocną. Koszulkę tak kusą, że z ledwością przysłaniała paseczek granatowych prawie przezroczystych majteczek. Poznaję ten komplecik, to jest ten sama bielizna nocna, którą jej kiedyś ...