1. Udane przedstawienie


    Data: 09.06.2019, Autor: gemma, Źródło: Lol24

    ... Bła­gam, panie… zaj­mij się nią. – jęk­nę­łam, spe­cjal­nie uży­wa­jąc tego tytułu.
    
    Mimo że to nie­sa­mo­wi­cie uwła­czało mojej god­no­ści, w tym momen­cie żądza okazała się sil­niej­sza. Mężczyzna zare­ago­wał jak pie­sek zawo­łany po imie­niu i w ciągu sekundy znalazł się między moimi udami. Przy­ssał się do łech­taczki, a palcami pene­tro­wał moją pochwę. Jego usta deli­kat­nie gła­dziły mój skarb, pod­czas gdy zęby bru­tal­nie przy­gry­zały wargi. Oka­zało się to mie­szanką wybu­chową i już po chwili wiłam się pod moim kochan­kiem. Węzły wpi­jały mi się w nad­garstki, a ja mia­łam ochotę rozwalić to łóżko i zmu­sić go siłą, żeby we mnie wszedł.
    
    – Bła­gam… – jeszcze raz poprosiłam cicho.
    
    Lord Fran­cis oka­zał się łaskawy i po roz­wią­za­niu sznurów, popchnął mnie na naj­bliż­szy mur. Ludzie koor­dy­nu­jący cale wyda­rze­nie dawali nam znać, że wyszli­śmy za para­wan, ale żadne z nas nawet nie miało ochoty zwracać na nich uwagi. Kilka klapsów spa­dło na mój tyłek, a w dziurce poczu­łam roz­ry­wa­jący ból. Wszedł bez ostrze­że­nia. Piersi obcie­rał mi szorstki mur, a na gar­dle powoli zaciskała się ręka męż­czy­zny. Bru­tal­nie brał mnie od tyłu, czu­łam jego jądra na łechtaczce. Jego ruchy były coraz szyb­sze, głęb­sze i agre­syw­niej­sze. Wgryzł się w moją szyję i z każ­dym pchnię­ciem moc­niej zaci­skał zęby. Wbi­łam mu paznok­cie w pośladki, żebym ...
    ... nie wyszła z tego jako jedyna ze szwan­kiem. Dla ludzi musie­li­śmy wyglądać jak para nie­wy­ży­tych zwie­rząt. Ale… jak wyglą­dali ludzie?
    
    Jako że para­wan już nas nie chronił, gdzieś mię­dzy stę­ka­niem i jękami odwró­ci­łam wzrok ku widowni. Kilka par leżało na ziemi, jedna na stole, pod sto­łem wię­cej i pano­wał wszech­obecny chaos. Pierw­szy raz w życiu poczu­łam, że naprawdę ist­nieje coś takiego, jak zapach namięt­no­ści… I wła­śnie ten zapach spra­wił, że moje ciało wygięło się w skur­czu. Ogar­nęły mnie spa­zmy i bez­sil­nie osu­nę­łam się, jesz­cze bar­dziej ocierając się piersiami o szorstki mur. Tego było za wiele. Krzyknęłam w uniesieniu i spa­ra­li­żo­wana tylko patrzy­łam na Lorda Fran­cisa, który rów­nież szczy­to­wał. Po chwili, kiedy tro­chę ochło­nę­li­śmy, pomógł mi wstać i poca­ło­wał mnie w czoło.
    
    – Jak na pierw­szą kobietę, z którą przy­szło mi to robić, byłaś cał­kiem nie­zła. – Opa­dła mi szczęka. BYŁ PRAWICZKIEM?!
    
    – Co… – zaczę­łam, ale coś mi prze­rwało.
    
    – Czyżbym pozna­wał to ciało? – Usły­szałam głos lorda Hugona i zanim zdą­żyłam zacząć się przed nim tłu­ma­czyć i plą­tać w zezna­niach, męż­czy­zna wymi­nął mnie i dał klapsa lor­dowi Fran­cisowi. Nagle stwier­dze­nie „pierw­sza kobieta” nabrało nowego zna­cze­nia. Nie­wia­ry­godne.
    
    – To ja was może zosta­wię. – powie­działam, cho­ciaż i tak chyba nikt mnie już nie słuchał. 
«1...3456»