1. Seksik pod prysznicem


    Data: 09.06.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    Trzask drzwi od szkoły i uderzenie gorąca wyrwało Jacka z zamyślenia. "No i po zawodach" -pomyślał z ulgą - "piątek, wolne, ciepło". Na schodach mignęła mu sylwetka Krzycha. - Hej, Krzychu - zawołał. Krzysztof odwrócił głowę. - Idziesz pograć - Jacek uniósł w górę rakietę - Czemu nie - w oczach Krzycha coś zabłysło - może znowu spotkamy te dwie małe? - Ostatnio nas leją jak chcą - Jacek był zły. - A czego ty chcesz. Do budy nie chodzą, cały dzień walą na korcie to nas leją - Krzyś roześmiał się - Tak, a potem to my walimy. - Jak przegrywamy to walimy - filozoficznie stwierdził Krzyś. - Nie rozumiem co im to daje? Siedź - Nie rozumiem co im to daje? Siedzą i patrzą jak walimy konie - zdziwił się Jacek - Sam proponowałeś, że wygrani wybierają nagrodę. Ja mam parę pomysłów na wypadek wygranej! - Ja też, ale przecież one nie lubią facetów. - One się z nas nabijają. Chodź idziemy bo robi się gorąco. Poszli w kierunku wieży pływalni i trybun kortów. Kiedy weszli na korty zobaczyli dziewczyny odbijające piłki o ścianę. Wysokie, szczupłe, opalone. Na ich widok wymieniły znaczące uśmiech i pokiwały rękoma. - Cześć frajerzy, gracie? - zapytała Monika - blondynka z dużymi piersiami. - Dzisiaj my wygrywamy - Jacek rzucił torbę przy ławce. - Jak sobie narysujcie i wytniecie - zaśmiała się Aga. - O tak! Ręce was nie bolą? - zaśmiały się obie. - Do dwóch wygranych - Jacek wbiegł na kort. Krzyś podszedł do niego - Słuchaj - szepnął nachylając głowę - na siłę ich nie rozłożymy. Grajmy ...
    ... skróty za siatkę i loby. Niech trochę laski pobiegają, co? - Zgoda - Jacek kiwnął głową Zaczęło się niezbyt obiecująco. Biegli do każdej piłki, gryźli kort i tak pierwszego seta przegrali do 3. W drugim ich taktyka zaczęła przynosić efekty. Dziewczyny biegły coraz wolniej. Skróty za siatkę obierały nie wszystkie. W końcu przestały do nich biegać. - Do trzech i po razie - filozoficznie stwierdził Jacek mrugając jednocześnie szelmowsko do stojącej po drugiej stronie siatki Moniki - Dobra, dobra. To jeszcze nie koniec - odpowiedziała. Ale to już był koniec. Zmieniając tempo i styl wygrali drugiego seta 6:1. - Jezu, stało się - Krzych nie chciał jeszcze wierzyć, kiedy Aga nie zdążyła do precyzyjnie uderzonej wzdłuż linii piłki. - Która? - cicho zapytał Jacek - Aga - Krzychu spojrzał przez siatkę. - Idziemy się wykąpać, Aga? - rzucił w kierunku dziewczyn. Aga niechętnie uniosła się z ławki, wzięła torbę i z rezygnacją ruszyła za Krzychem w kierunku budynku szatni. - Więc role zostały podzielone - Monika uniosła głowę znad torby - Tak wypadło, idziemy? - A mam inne wyjście? - zapytała - Chyba nie. My też nie mieliśmy wyjścia - odrzekł Jacek - Gdzie? - Co gdzie? - Gdzie idziemy? - Nie mówi się gdzie tylko dokąd. Pod prysznic? - spojrzał na nią. - Jak chcesz, ale wiesz, że nie lubię z facetami? - podniosła torbę i ruszyła przodem. - Coś wymyślę - wesoło powiedział Jacek - Jakoś się pogodzimy! Weszli do budynku i skierowali się do szatni i natrysków. Jacek wziął od szatniarza klucze. ...
«1234...7»