1. Ksiaze bez skazy


    Data: 10.06.2019, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Brak Tożsamośći, Źródło: SexOpowiadania

    Pchnął pierwsze drzwi po prawej stronie i wszedł do. ogromnej komnaty. Ogień płonął w piecu. Sylwia. zauważyła wielką szafę, biurko, niewielki stół i malowidła. w wesołych kolorach, przedstawiające leśne sceny, w których lisy, zające i jelenie porozmieszczano wśród. krzewów lauru i ostrokrzewu. Zauważyła jeszcze kilka. stopni prowadzących w stronę łoża z baldachimem,. osłoniętego kotarami przetykanymi złotą nicią. Potem. już tylko poczuła, jak pada na jego skrzypiącą miękkość.. Odsunęła się gwałtownie, zerwała z głowy zasłonę,. obróciła jeszcze raz i... spadła z łoża na podłogę.. Poderwała się natychmiast na nogi. Z rozwichrzonymi. włosami i bez tchu spojrzała w stronę drzwi: książę. niedbale, niemal z gracją stał pomiędzy nią i wyjściem.. Zamknął drzwi i obrócił się w jej stronę. Uśmiech. ukazał się na jego ustach, a zaraz potem rozjaśnił. turkusowe oczy.. - Teraz, Mademoiselle - rzekł z nieskrywanym. zadowoleniem - pod maską i grymasami, pod kobiecymi. sztuczkami, pod udawaną skromnością poszukajmy. wreszcie słodkiego ziarna prawdy. . W pokoju panowała ciemność, którą nieco rozpraszało. czerwonopomarariczowe światło padające od pieca.. Sylwia końcem języka zwilżyła wargi. Wpatrywała. się w księcia, jak ten odwracał się od drzwi. Była. roztrzęsiona. Damian podszedł do stolika stojącego pod. frontowym oknem, wziął do ręki hubkę i krzesiwo.. Kilkoma uderzeniami rozniecił płomyk i zapalił świecę. w srebrnym lichtarzu. W jej blasku błysnął pierścień. z wygrawerowaną, w stylu ...
    ... romańskim, głową wilka. z odsłoniętymi kłami. Światło świecy objęło również. jego twarz, aż w oczach zatańczyły niebieskie iskierki.. Angelinę wzięła głęboki oddech.. - Nie musi pan poszukiwać prawdy. Podaruję ją. panu. Nie jestem Marta. Nazywam się i jestem Sylwia. Fortin, co zresztą powiedziałam już panu zaledwie pięć. godzin temu na przyjęciu.. - Wybaczysz mi, jeśli teraz nie uwierzę ci tak samo. jak wtedy?. - Wybaczyć nazywanie mnie kłamcą? Wybaczyć. porwanie z domu? Nie, tak wielkoduszna nie. jestem!. - Jeśli moje zachowanie ci nie odpowiada, jest sposób,. by się mnie pozbyć. Musisz mi tylko powiedzieć, co. wiesz o śmierci mego brata.. - To mogę bez trudu zrobić. Nie wiem na ten temat. nic. Powiedziałam już panu, że nie jestem tą kobietą,. której pan szuka. Jestem jej kuzynką.. Z całym spokojem, na jaki tylko mogła się zdobyć,. opowiedziała mu cały swój życiorys, poczynając od daty. urodzenia, poprzez imiona rodziców i dziadków, pokrewieństwo. z Martą poprzez swoją matkę, a siostrę jej ojca.. Mimo że jego twarz zdradzała zniecierpliwienie, opowiedziała. mu, w jaki sposób zmarli jej rodzice i w jakich. okolicznościach znalazła się w domu ciotki. Opowiadanie. zakończyła wyjaśnieniem swego podobieństwa do Marty.. Czekała na jego reakcję.. - Gratuluję sobowtóra. Tylko czy on, jak w dziecinnej. zabawie, weźmie na siebie całą odpowiedzialność?. - Odpowiedzialność? Nie ma chyba za co.. - Obawiam się, że jednak jest.. Sylwia wpatrywała się w niego; przez myśl przemknęło. jej ...
«1234...7»