-
Andrzejki. Marta w remizie
Data: 25.06.2019, Autor: Historyczka, Źródło: Lol24
... najebany!" - Dobra, idzie m mężczyzna zaczął ciągnąć Martę do drzwi -Proszę mnie zostawić, bo będę krzyczała! - Marta wyrywała się nie pozwalając się ciągnąć. drogę zastąpił mu nieznany jej człowiek - Pani nie ma ochoty z Tobą iść pijaku - wycedził zimno pijany chciał się na niego rzucić ale zacharczał kiedy na jego gardle zacisnęła się silna dłoń Andrzej bez trudu odepchnal pijanego mężczyznę Ten zatoczył się i upadł ciężko Marta z podziwem patrzyła na tę scenę. Mężczyzna, którego nie znała, wydał jej się bardzo przystojny, a ubiorem daleko odbiegający od wiejskiej średniej. tańczące pary zatrzymały się na chwilę po czym podjęły taniec jakby nic się nie stało Andrzej niedbale przygladzil szpakowate włosy i skłonił się przed Marta przystojna twarz poludniowca wykrzyknik lekki uśmieszek -Czy nic się Pani nie stało? - Mam nadzieję że ten cham Pani nie skrzywdził -Nie wiem jak mam panu dziękować! Uratował mnie pan przed tym typem... Jest pan taki odważny. Marcie spodobał się jej wybawca, po 40, siwiejacy lekko na skroniach, z urody Włoch lub Hiszpan elegancki, ciemny garnitur sugerował zamożnosc podobał jej się, wysoki, trochę tajemniczy, o spokojnym, niskim głosie -Zapraszam do mojego stolika... Może chociaż drinka panu postawię w dowód wdzięczności? budził od razu zaufanie - Ależ nie, to rola mężczyzny droga Pani - Co pani pije? -Widzę, że prawdziwy z pana dżentelmen! Trudno tu o takich... Lubię ...
... martini. Andrzej za chwilę wrócił do stolika niosąc kieliszek dla Marty idąc przez salę nic sobie nie robił z nienawistnych spojrzeń wszystkich mężczyzn na sali Przyjechał taki i od razu poderwał najlepszą laskę we wsi! Jednak po poprzedniej demonstracji siły nikt nie odważył się otwarcie to okazać Marta uśmiechała się do niego i bawiła się kosmykiem swoich długich, lekko kręconych blond włosów. Andrzej patrzył na nią z przyjemnością Nawet wv takiej zapadłej wiosce można znaleźć taki klejnot! -Jest pan niezwykle silnym mężczyzną! Ten którego pan tak spacyfikował, to największy zabijaka w okolicy. - Doprawdy? - zdziwił się uprzejmie Andrzej - Wydawał się raczej przeciętny Boże! Jak cudownie by bylo, gdyby ten elegancki przystojniak zaczął mnie podrywać! Ciekawe czy mu wpadłam w oko? Patrząc na nią wiedział już że dziś będzie ja miał czy ona tego zechce czy nie wolałby nawet, gdyby stawiała opór, przełamywanie obrony kobiety stanowiło dla niego najlepszą część -Pamiętam, że na dożynkach zdecydowanie wygrał konkurs w rzucaniu broną... A co pana w ogóle sprowadza do naszej zapadłej osady? Marta nie przestawała bawić się włosami. I nie przestawała się uśmiechać. - Jestem z wizytą u pana Goździelaka, robimy razem interesy. To on mi zasugerował, żebym tu przyszedł i teraz widzę, że jestem mu winien dozgonną wdzięczność -Oooo! To najbogatszy gospodarz w okolicy. Wszyscy wiedzą, że łączą go biznesy z firmami rosyjskimi i z południowej ...