1. Andrzejki. Marta w remizie


    Data: 25.06.2019, Autor: Historyczka, Źródło: Lol24

    ... Europy...
    
    Ujął jej dłoń i ucalowal szarmancko
    
    -Dlaczego jest mu pan winien az taką wdzięczność?
    
    Nie mówmy o interesach, to nudne
    
    - Porozmawiajmy o Pani, to dużo ciekawszy temat
    
    - Jak to, gdyby nie on, nie byłoby mnie tutaj
    
    No prawdziwy dżentelmen z niego! Widać, że ma kasy jak lodu, ale się z tym nie obnosi! Od razu wzbudził we mnie sympatię i zaufanie...
    
    - A cóż takiego może być w wiejskiej nauczycielce historii? Cóz takiego chciałby pan o mnie wiedzieć?
    
    - I nie miałbym okazji ocalić Pani, nie poznałem Pani a to byłaby niepowetowana strata
    
    - Wszystko! Wydaje się Pani być fascynującą osobą. Zupełnie tu Pani nie pasuje
    
    - Jest pan nad wyraz miły... nigdy nie słyszałam tak czarujących komplementów... - Marta pokazała śnieżnobiałe zęby.
    
    - Dlaczego tu nie pasuję?
    
    - Z Pani klasą powinna Pani teraz siedzieć w ekskluzywnej restauracji a nie pić to rozwodnione martini
    
    - A propos. Pani wybaczy moja smiałość tak zaraz na początku znajomości
    
    Ochhh! Mów tak do mnie! Mów tak do mnie jeszcze! Boże, jak ja bym się chciała wywać z tej wiochy... A może ten mężczyzna to dla mnie szansa?
    
    -Z moją klasą... ależ ja jestem zwyczajną, przeciętną, wiejską babą...
    
    -Co też Pani opowiada, wiejska baba, od razu widać że jest Pani wykształcona osobą na poziomie
    
    -Ale przywiozłem wybornego francuskiego szampana żeby uczcić z panem Goździelakiem interesy
    
    Jednak sądzę, że dużo chętnie wypilbym go z Panią jeśli uczyni mi Pani ten zaszczy. Pan Goździelak u ...
    ... którego się zatrzymałem jest nieobecny do jutra, nikt nie przeszkadzały nam w rozmowie. Pozwoli się Pani zaprosić?
    
    Ach co z niego za szarmancki typ... biznesmen... jak cudnie byloby się znaleźć w jego ramionach... to typ południowca! pewnie ostry i namiętny.... jak ja bym chciała żeby mnie posiadł! wziął siłą! ostro! bez pytania mnie o zgodę! bez mojej zgody!
    
    -Ależ to szampan dla pana Goździelaka! W żadnym wypadku się na to nie zgodzę.
    
    Niech nie mysli że jestem łatwa!
    
    - Nic nie szkodzi, wynagrodze mu to - Andrzej czuł narastające podniecenie
    
    Zwierzyna nie była chętna, to dobrze
    
    -Hmm... skoro tak... no nie wiem... sama nie wiem...
    
    - Nalegam, zrobi mi Pani ogromny zaszczyt
    
    -Och... jest pan taki miły... nie chciałabym panu robić nieprzyjemności...
    
    Jezu! A jednak on mnie podrywa! Boże! Jakie to cudowne!
    
    Andrzej poczuł satysfakcję, już pęka
    
    Nie mógł się już doczekać, żeby zobaczyć co skrywa tą sukienka
    
    co by to nie było, wkrótce to z niej zedrze
    
    Chyba na prawdę mu się podobam... Tak wodzi po mnie oczami... Patrzy mi na biust... Jego wzrok jest taki dziki... wręcz zwierzęcy! To wzrok myśliwego, który poluje i już czuje bliskość zdobyczy!
    
    - To jak, uczyni mnie Pani najszczesliwszym czlowiekiem?
    
    -Och... skoro tak.... przyparł mnie pan do muru...
    
    Marta udawała opór, ale całym sercem marzyła o tym.
    
    Andrzej uśmiechnął się w duchu
    
    Dopiero Cię przyprę...
    
    Andrzej i Marta podjechali do domu jego gospodarza (mężczyzna twierdził, że jest ...
«1234...7»