Si ku ku si cz. 9
Data: 29.06.2019,
Autor: 0bi1, Źródło: Lol24
... pierwsza!
Gdy opadłam na ręcznik, dysząc z wysiłku, łapiąc powietrze jak ryba wyrzucona z wody, Sabina zajęła moje miejsce na dziadkowym organie. Kręciła delikatnie biodrami, wprowadzając penisa w ruch wiatrakowy. Jednocześnie całowały się z Moniką i pieściły wzajemnie piersi. Po chwili Monika stężała, przeżywając nieziemski orgazm, po czym opadła tuż obok mnie. Spojrzałam na naszego ogiera – uśmiechał się, szczęśliwy, że dogodził już dwóm małolatom, a w dodatku uzyskał dostęp do wielkich piersi, bujających się w rytm ruchów Sabiny. Bawił się nimi nie odrywając wzroku od tych skarbów. Pozazdrościłam Sabci – moje piersi też są ładne, ale widocznie facetów bardziej kręci większy size.
W pewnym momencie jednak sąsiad zapragnął czegoś innego, bo rezygnując z dostępu i widoku piersi, przewrócił Sabinę na bok, po czym uniósł jej biodra, ustawiając ją w pozycji „na pieska”. Klęcząc z tyłu, wbił się w młodą cipkę i zaczął posuwać z całych sił, aż do momentu, gdy zawyła, a jej ciałem wstrząsnęły dreszcze. Chwilę odczekał, by mogła w spokoju rozkoszować się przyjemnością i znów uruchomił swój taran. Byłam pełna podziwu dla jego wytrzymałości. Monika też, bo ustawiła się na czworaka, równolegle do Sabiny, sugerując, że to wszystko w jej cipce się zaczęło i tam powinno skończyć. Tak też się stało. Sąsiad wyszedł z Sabiny i ulokował swój oręż w Monice. Pukał ją jeszcze ze dwie minuty, zanim zakończył widowiskowym wytryskiem na plecy i pupkę.
Na dole po prawej stronie są łapki do wyrażania swojej opinii o tekście. Korzystajcie z nich.
Pozdrawiam.
0bi1