Ten jedyny, ten najlepszy [cz.5] - Ćwierćfinał
Data: 05.07.2019,
Autor: omg, Źródło: Lol24
... najsilniejsze kropelki przeleciały aż za sutki. To był najsilniejszy orgazm jaki w życiu miałem, a dojście do siebie po nim zajęło mi około minuty.
- Halo jesteś tam? – napisał, a ja odczytałem dopiero teraz i odpisałem jedynie "przepraszam, doszedłem”.
- Ja też jestem już blisko, chcesz mi pomóc? – odpisał.
Zlizałem z palców resztki swojej słodyczy i napisałem, że biorę go do buzi, tak jak robiłem to dziś po meczu i po chwili napisał, że strzela mi w buzi, a ja zebrałem jeszcze trochę swojej słodyczy z tułowia, nałożyłem na wargę i życzyłem swemu oblubieńcowi dobrej nocy. Zamknąłem klapę laptopa, przykryłem się kołdrą i zasnąłem, taki roznegliżowany, zlany potem i spermą. Sam.
Obudziłem się jakoś po ósmej, ale stwierdziłem, ze to za wcześnie by wstawać i ponownie otworzyłem oczy grubo po dziewiątej. Pierwsze co zrobiłem, to oczywiście sięgnąłem po telefon i zacząłem się nim bawić. Przewijałem tablicę w poszukiwaniu ciekawych materiałów. Już byłem zbyt wyspany by zasnąć, więc stwierdziłem, że wstanę, by się wysikać, gdy tylko zelży tak zwany poranny drąg. Długo jednak się utrzymywał, więc kontynuując przeglądanie fejsa, drugą ręką chwyciłem go i zacząłem bardzo powoli stymulować. Lewą ręką, zacząłem szukać jakiegoś pornola w sieci. Zwykle nie oglądam takich filmów, ale jakoś ostatnio zacząłem częściej. Wtem w mieszkaniu rozniósł się dźwięk domofonu. Nim zdążyłem się zacząć zastanawiać czy wstać, czy nie, telefon zawibrował, a zamiast pornola ukazał się na nim ...
... napis "Lukas” oraz zielona słuchawka, którą wnet nacisnąłem.
- Tschüs – odezwał się – to ja.
- Oczywiście – odparłem, zaspanym głosem – hej kochanie.
- Hej, przyszedłem na śniadanie.
- Fajnie. Co ci zrobić? – zapytałem.
- Eeee – zawiesił się – wpuścisz mnie? Dzwoniłem domofonem…
Na śmierć zapomniałem. Poleciałem do drzwi i otworzyłem bramę. Powiedziałem, że drzwi od mieszkania są otwarte i szybko poleciałem poszukać ubrań, bo przecież byłem całkiem nagi. Luk wszedł do mieszkania, zamknął za sobą drzwi, a ja uchyliłem okno, by przewietrzyć i sprzątnąłem kilka rzeczy, mogących sugerować, że panuje u mnie nieład. Zastał mnie więc gołego, z na wpół wzwiedzionym i ujrzawszy to zrobił jedynie minę wyrażającą zdziwienie i zadowolenie. Zbliżyłem się do niego, lekko zawstydzony i pocałowałem, a on objął mnie i zmacał tyłeczek jak wczoraj, lecz tym razem bezpośrednio, a nie przez ubranie. Byłem taki nieumyty i włosy miałem w fatalnej kondycji, ale jemu to najwyraźniej nie przeszkadzało – liczyło się tylko to, by być tu razem.
- Ubierzesz się, czy ja mam się rozebrać, bo krępuje mnie ta różnica? – zapytał.
To skrępowanie poczułem, gdy jego nabrzmiałe panisko szturchało mnie przez spodenki. Rozebrałem go zatem w mgnieniu oka i zaciągnąłem do łóżka, przykrywając nas kołdrą. Przytuliłem go mocno do siebie i otoczyłem ramionami, podczas gdy nasze języki oraz penisy toczyły ze sobą równocześnie dwa zacięte pojedynki. Pod pierzyną było nam gorąco i ciała nasze pokryły się ...