Poziomkowa przygoda z kuzynem (cz. 8)
Data: 07.07.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: Jabber Jabber, Źródło: SexOpowiadania
... dniu. W powietrzu unosił się dym wydostający się z grilla a dookoła rosły ładne i wysokie drzewa. Co jak co, ale nasz region był przepiękny. W sąsiednich działkach było pusto, jedynie w tej pierwszej przy wjeździe było widać mieszkańców. Przedtem przyszli się przywitać. Po jakiejś chwili mamie skończyły się strony w albumie i uradowany skończonymi torturami myślałem że to już koniec. Ależ popełniłem błąd. Mama wsadziła ten pierwszy do siatki i wyjęła drugi. "Ten możecie sami sobie pooglądać" powiedziała mama po czym zrobiła mi miejsce koło Filipa, a sama usiadła na drugiej ławce koło taty przy ogrodowym stole. Mama wyjęła z tej swojej magicznej siatki swój aparat i coś tam się nim bawiła. Usiadłem przy Filipie z lekko naburmuszoną miną, a on tylko się szeroko uśmiechnął i przejechał kciukiem po moim policzku. Mój foch szybko przeszedł i oparłem głowę o jego ramię. Otworzył album. Ach no tak, to był ten w którym byliśmy tylko my. Zdjęcia z dzieciństwa. Mama też lubiła zaskakiwać. Były to zdjęcia między innymi jak mieliśmy po jedenaście lat. Pomogły mi przy tym daty pod zdjęciami i krótkie komentarze. Zdjęcia ukazywały nas jak byliśmy w zoo, w kinie czy nawet w Zakopanym. Dalej były zdjęcia jak już byliśmy nastolatkami. Czasy gimnazjum i liceum. Niektóre zdjęcia były robione u mnie, na których byłem z Filipem i naszymi starymi przyjaciółmi. Jedno było zrobione w jakiejś kawiarence gdzie świętowaliśmy ukończenie gimnazjum. Potem już były zdjęcia z przyjaciółmi z liceum, ...
... zdjęcie jak razem zakuwaliśmy przed wielkim testem z historii i masa zdjęć z meczów w których graliśmy. Kompletnie zapomniałem o obecności rodziców i znów go pocałowałem. Po chwili zauważyłem błysk, a nawet dwa i już wiedziałem co knuje mama. Podała nam oba zdjęcia które przed chwilą wyszły z jej Polaroidu i kazała jedno jej oddać na pamiątkę a drugie mogliśmy sobie wziąć. Przedstawiało nas, całujących się w tle grilla i naszej działki. Zrobiłem tą jedną ze swoich naburmuszonych min a mama cmoknęła ustami w moją stronę. To właśnie zdjęcia stoi w naszym domu w ramce na komodzie. Lubię sobie na nie popatrzeć.
Zaproponowałem Filipowi pójście nad jezioro, było kilka kroków w dół, i podlegała tylko naszej działce i kilku sąsiednich. Puściłem mu szybko oczko i zrozumiał. Mama coś tam miauczała że czy nie za późno ale tata ją w swój śmieszny sposób przyciszył i kazał nam się nie śpieszyć z powrotem. Zrozumiałem tą aluzję zbyt dobrze i czym prędzej popędziłem z Filipem w stronę domku by poszukać kąpielówek, ręczników i takich rzeczy. Filip mi pomógł, bo sam to pakował. Poszliśmy w dół, nad jezioro, trzymając się za ręce. Dobrze że Filip wziął te dłuższe kąpielówki, bo tych krótszych jakoś nie lubiłem. Gdy dotarliśmy nad miejsce, wziął ze sobą piłkę i wbiegliśmy do jeziora. Na początku woda była odrobinę zimna, jak zawsze, ale potem było już ok. Nasza gra była bardzo ciekawa, bo było to zmierzenie dwóch byłych graczy siatkówki. Graliśmy w tym samym klubie przez trzy lata. Potem daliśmy ...