1. Poziomkowa przygoda z kuzynem (cz. 8)


    Data: 07.07.2019, Kategorie: Geje Autor: Jabber Jabber, Źródło: SexOpowiadania

    ... filozofie na potem i ruszyłem cichym krokiem w bok działki, aż w końcu zauważyłem jego sylwetkę. Bez zastanowienia nacisnąłem spust i spryskałem go wodą. Gdy poczuł zimną wodę na swoich plecach od razu przyśpieszył. Pobiegłem za nim, nie ściągając dłoni ze spustu. Woda nadal pryskała w każde strony a ja dałem się głupio złapać. Słaby ze mnie policjant. Myślałem że będzie uciekał jak najdalej a on zaczekał na końcu i mnie schwytał. Objął mnie i oparł o tył domku. Przywarł do mnie i zaczął całować. Kompletnie zapomniałem że wciąż przyciskam spust tego plastikowego pistolecika i oblewam jego plecy. Mimowolnie więc wypuściłem go z rąk i woda przestała lecieć. Zaplotłem ręce na jego mokrych plecach i jeszcze mocniej do siebie przycisnąłem. Bicie serca podskoczyło, ręce którymi jeździłem po jego plecach lekko drżały a ciało drętwiało. Było mi coraz gorącej. Nasze pocałunki ujawniały szczerość, głębokość i odcień naszych uczuć. Pocałunki wyzwalały pożądanie, podniecenie i fascynację. Całował mnie jak nikt nigdy dotąd. Całował mnie z uczuciem, miłością. Prawdziwym uczuciem. Nigdy dotąd tego nie doświadczyłem, mimo że tak myślałem. To on jest tą moją pierwszą prawdziwą miłością. Mam wrażenie że z poprzednimi ludźmi było to tylko coś w typie szczeniackiego uczucia. Z nim, to wszystko było takie piękne i prawdziwe, realne. W tej fali namiętności wsunąłem ręce w jego spodnie. Delikatnie masowałem jego jędrne pośladki a on jeszcze mocniej przywarł swym ciałem do mojego. Naprawdę nie ...
    ... chciałem przerywać, ale musiałem. Gdyby rodzice nie byli tak blisko, to na pewno byśmy dokończyli to co zaczęliśmy. Z wielką niechęcią wysunąłem swoje dłonie, i się od niego odkleiłem. Obiecałem szeptem że potem to dokończymy i nie mogłem się powstrzymać od przejechania palcami po jego torsie. Zaśmiał się żebym zrobił coś ze swoim namiotem, którego w ogóle nie zauważyłem po czym to on zemścił się na mnie sięgając węża z ziemi. Gdy lodowata woda pokryła moje ciało krzyknąłem. Potem się nią rozkoszowałem. W taki gorąc była idealnym rozwiązaniem.
    
    Nadszedł czas na grilla. Jako że z mamą przyrządziliśmy całe jedzenie, tata i Filip mieli okazję się odwdzięczyć i go sporządzić. Gdy jedliśmy mama nieźle mnie wkurzyła. Przywiozła ze sobą swoje albumy fotograficzne. Oczywiście, te albumy były piękne, mama zawsze robiła większość zdjęć swoim Polaroidem ale wzięła ten w którym byłem ja i moje dzieciństwo. Nienawidziłem jak je komuś pokazywała. Zawsze wszyscy się śmiali i patrzyli na mnie z niedowierzaniem że tak bardzo się zmieniłem. Mama przygarnęła do siebie mojego chłopaka i zaczęła mu pokazywać te najwcześniejsze zdjęcia. Tych chyba jeszcze mu nie pokazała, cholera. "A tu Tomuś jak zaczął raczkować" , "A tu jak przestraszył się małpki w zoo" , "A tu jak pierwszy raz usiadł na nocnik", i tak dalej i tak dalej. Zapłonąłem rumieńcem i odwróciłem wzrok słysząc jak się śmieją. Było już późno ale nadal było jasno i ciepło. Lekko powiewał wiaterek który wręcz był przyjemny po tym ciepłym ...
«1234...7»