1. Kara, zdrada


    Data: 08.07.2019, Autor: lebar94, Źródło: Lol24

    Właśnie wyszedł z domu w którym przez chwilą się świetnie bawili na wspólnej imprezie ze znajomymi. Ona wybiegasz za nim, wie że źle zrobiła. Jak mogła chlapnąć coś takiego? Jak mogła głośno o tym powiedzieć? Nie wie. Teraz to nie ważne on jestem zły na nią, bardzo zły i nie wie czy jej kiedykolwiek wybaczy. „Pewnie nigdy” myśli ale to nie ma znaczenia musi spróbować go odzyskać.
    
    Nim targają emocje. Nie może na nią patrzeć ciągle słyszy jej głos zdradzający ich tajemnicę. Jak mogła to powiedzieć? Przecież przysięgała, że nikomu tego nie zdradzi. Czuje się dotknięty, wściekły na nią ale jeszcze bardziej na siebie, że jej to kiedykolwiek powiedział.
    
    Nie może wytrzymać, idzie dalej. Jest zimno. Zapomniał wziąć kurtki. Zatrzymuje się. Odwraca w stronę domu. Widzi jak wybiega i znów ukłucie bólu. Tego najgorszego wewnętrznego bólu zdrady. Ona widzi jego twarz kiedy się odwraca to jedna z tych niewielu chwil gdzie na jego twarzy widać prawdziwe emocje i kiedy może je wreszcie odczytać. Żałuje, że ten wyjątkowy moment kiedy jej się to udaje jest zniszczony emocjami które wczytuje. Ból. Tylko to widzi nic więcej. Ból w najczystszej postaci nic więcej. Czuje jak wnętrzności jej się wykręcają do góry nogami. Wypity alkohol już nie otępia umysłu nagle jest trzeźwa. Nic nie przeszkadza myśleć. I to jest najgorsze: nie potrafi stwierdzić dlaczego to zrobiła.
    
    Widzi jak on wraca do domu. Iskierka nadziei zapala się dosłownie na sekundę by w następnej zgasnąć, kiedy czuje zapach ...
    ... jego perfum zmieszanych z zapachem jego ciała kiedy ją wymija. Zapach jego ciała przypomina jej o wcześniejszych harcach na parkiecie, przypomina sobie jak obracał ją w rękach i czuła się szczęśliwa, że z nim tańczy. Wydaje się ze to było tak dawno temu. Jak mogło się tak wiele zmienić w ciągu tej godziny od tych wydarzeń.
    
    Nagle wszystko znika kiedy okazuje się ze nie szedł do niej. Że odwrócił się nie do niej a po to żeby ją wyminąć. Kamienieje. Nagle słyszy swój głos „Przepraszam” I tylko tyle może powiedzieć….
    
    Zobaczyła jego wzrok padający na nią. Wzrok w którym jest tylko wściekłość i ból. Zabójcza mieszanka. Brak w nim jakiejkolwiek uczuć jakie były w nich wcześniej. Brak w nim czegokolwiek. Jest tylko wściekłość, ba żądza mordu i ból, nieprzenikniony ból jakiego nie może sobie wyobrazić.
    
    Wchodzi do domu zabiera ich rzeczy. Rzuca jej płaszcz a ona słyszy jego warknięcie „Ubierz się”. Nie zastanawia się, robi co on mówi. Zbyt się boi go rozdrażnić, po chwili do niej dociera, że może jednak jest jeszcze szansa skoro jeszcze się o nią troszczy.
    
    On jednak ją mija, idzie dalej. Idzie w dół ulicy w kierunku miasta gdzie mają mieszkanie. Po chwili dopiero dociera do niej, że nie powiedział jej żeby za nim poszła, nie wie co robić, jest bezradna. Czy to naprawdę koniec? Płaszcz wcześniej zarzucony na ramiona teraz jest przez nią poprawiony. Wie jak bardzo zawsze troszczy się o jej zdrowie a ona nie chce go bardziej denerwować.
    
    Gdy tylko się z nim uporała biegnie za ...
«1234...7»