Narodziny Nowej Ja cz. 8 Wstęp do destrukcji
Data: 12.07.2019,
Autor: Kasandrea48, Źródło: Lol24
... nie wiem czy tu mam być bo nawigacja trochę się zwiesiła i jakoś tak dziwnie tu - trochę z obawą mówiłam cedząc słowa.
Stały auta na rejestracjach czeskich i niemieckich , uff auto Agi też jest.
No chyba mało mądre to bo przecież nawet nikt nie wie gdzie ja jestem, co ja robię???
Wyszłam z samochodu i nie wiem, czy brać walizkę i pokrowiec z ubraniami, czy iść zobaczyć o co chodzi i czy zostaję tu.
Trochę niepewna podjęłam decyzję i uszyłam objuczona do wejścia.
Coś tam do słuchawki mówił Tomasz ale szczerze nie rozumiałam słowa a czułam jak krew pulsuje w skroniach.
P otwarciu drzwi pierwsze co rzuciło się w oczy, to zakaz używania telefonów i urządzeń rejestrujących !!!
W recepcji siedziała dziewczyna z maseczką na oczach i z uśmiechem przekazała numer pokoju.
- 470 zł płatne przy wejściu - patrząc prosto w oczy.
- Jasne, oczywiście, dowód też dać ? - spytałam.
- Pani pierwszy raz u nas ?
- Tak, pierwszy.
- Nie, płatność gotówką i to wszystko z naszej strony, życzę dobrej zabawy i udanego wypoczynku, recepcja będzie otwarta 24h na dobę gdybyśmy byli potrzebni, w pokoju rozpiska kiedy jest kolacja i ewentualny opis okolicznych atrakcji.
- HEEELLLOOOOUUUU !!! - okrzyk z góry obwieścił, że moja przyjaciółka żyje!
Zbiegła po schodach i chyba naprawdę to zbyt wiele w mojej głowie domysłów i pomysłów, bo Aga w jeansach i beżowym sweterku, Tomasz też dość na luzie w kraciastej sportowej koszuli, też jasnych jeansach.
- Jak droga ? - ...
... buziak na przywitanie - boże ale ładnie pachniesz, co to za nowy zapach ???
- Tomku błagam, pomóż mi z walizką bo na piętro jej nie wciągnę na raz.
- Ty masz na dole apartament , bo weszłaś w czyjeś miejsce a my mamy nad Tobą swój, więc zaraz Ci wszystko przeniosę do pokoju i zapraszamy na kawkę do sali restauracyjnej.
Popatrzyłam trochę zdziwiona na koronkową maseczkę na oczach kelnerki która wyglądała zwyczajnie tak jakby obsługa w zwykłym motelu.
- Co jest grane? - spytałam Agi.
- Hej, wyluzuj się, nie masz czym się stresować- odwracając się do kelnerki spytała - możemy butelkę wina i trzy kieliszki ?
-Nie jesteśmy sami, bo część jest już w saunie, część na spacerze, nie masz się czego obawiać i jasna zasada, nie masz żadnej opaski, tak jak my mamy i wiadomo, że nie jesteśmy tu tylko by siedzieć, Ty jesteś bezpieczna i bez Twojego przyzwolenia nikt nie będzie Cię zaczepiał.
- Czyli jednak jest podtekst erotyczny ???
-Hahaha, no tak ale nie masz się czego obawiać, chcę byś poznała też nasz sposób patrzenia na życie, ale by było jasne, jesteśmy tu wspólnie i będziemy Cię pilnowali - mówił Tomek zaś jego żona z nogą na nodze patrzyła w oddal bez wyrazu.
Wino i pusty żołądek, zły pomysł ale wróciliśmy do swoich pokoi i szczerze, marzyłam tylko by na chwilę zamknąć oko a jeszcze wcześniej wziąć prysznic.
Wracając wzięłam ze stołu z owocami banana i tak ja do siebie, oni do siebie.
Miałam mieszane odczucia ale z bananem w ustach i przed lustrem ...