Ferie z babcią cz.2
Data: 14.07.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Kinrepok, Źródło: Fikumiku
Było jeszcze ciemno, gdy zbudziły nas ostre, pomarańczowe światła. Pomoc drogowa wreszcie do nas dotarła. Spojrzałem na zegarek. Była 4 rano. Babcia wyszła przez klapę bagażnika porozmawiać z panami, a my szybko ubraliśmy się w suche ubrania wcześniej dla nas przygotowane i również dołączyliśmy do wszystkich na zewnątrz. Było przeraźliwie zimno. Marzyłem tylko o tym, żeby znów wskoczyć pod ciepłą pierzynę i pospać jeszcze kilka godzin. Pomoc drogowa wyciągnęła naszego vana z rowu. Okazało się, że rozładował się akumulator, więc podwieźli nas za drobną opłatą do naszego ośrodka. Hotel Był spory, co zauważyłem po dotarciu na miejsce. Tylko dwupiętrowy, ale bardzo długi. Wśród lasów komponował się malowniczo. Gdy weszliśmy do hotelowej recepcji z naszymi bagażami, wyniknął pewien problem. - Jak to nie ma już wolnych miejsc, przecież rezerwowałam dwa pokoje?! – pytała mocno zdenerwowana babcia – Jedna jedynka, a drugi dwu osobowy. - No tak, ale niespodziewanie przyjechała większa wycieczka kolonistów, niż to było wcześniej potwierdzane. – młoda dziewczyna gorączkowo starała się wyjaśnić sytuację, sprawdzając nasze wydrukowane potwierdzenie rezerwacji i porównując z danymi, które miała w komputerze. – Sądziliśmy, że państwo już nie przyjadą i odstąpiliśmy te dwa pokoje dzieciom. - Ach, powinnam zadzwonić, że przyjedziemy później, – łagodniejszym już tonem mówiła babcia – ale widzi pani, dopiero co wyciągnęła nas pomoc drogowa z rowu i w trakcie tego całego zajścia całkowicie ...
... umknęło mi, że właściwe było was poinformowanie. - My też powinniśmy się wstrzymać i wcześniej zadzwonić do państwa i upewnić się, że faktycznie nie przybędziecie, zamiast od razu zakwaterowywać do pokoi innych wczasowiczów. – przepraszającym tonem rzekła młoda recepcjonistka – W takich kłopotliwych sytuacjach staramy się zawsze wynagrodzić naszym gościom, wynikłe po części z naszej winy, troski i zdenerwowanie – zaczęła klikać po klawiaturze, czegoś szukając. – Mamy jeszcze jeden niezarezerwowany pokój, choć jest on drogi, ale w ramach rekompensaty zapłaci pani za niego jak za tamte dwa pokoiki, czy takie rozwiązanie pani odpowiada. - Było by miło. – odpowiedziała babcia już całkiem spokojna – Nie chciałabym o świcie szukać z wnukami nowego hotelu, szczególnie że awarii doznało nasze auto. Co to za pokój? - To pokój małżeński. – widząc zmieszaną twarz babci, szybko dodała – Ale łoże jest naprawdę ogromne. Dodatkowo w apartamencie są wszelkie wygody, niedostępne dla innych gości, jak własna łazienka, jacuzzi i sauna. - Brzmi to wspaniale, ale… - tu babcia nachyliła się do recepcjonistki i usłyszałem jak szeptem kończy zdanie – …nie moglibyście dostawić dodatkowych dwóch łóżek, to nie są już dzieci. - Niestety, proszę pani, ale wszystkie łóżka mamy zajęte – wyjaśniła dziewczyna. Babcia chyba obawiała się tym razem kuszenia losu i spania z nami w jednym łóżku, po tym co wydarzyło się w samochodzie. Widziała, że nie jesteśmy już niewinnymi smykami. Przeszło mnie błogie uczucie, gdy ...