SPOSÓB NA ŻYCIE
Data: 17.07.2019,
Autor: Minka227, Źródło: Lol24
... powiedział:
– Dotrzymaj towarzystwa Ryśkowi, ja wrócę za chwilkę.
Wspomniany Rysiek wyciągnął do niej rękę, więc podała swoją i usiadła koło niego. Był to trochę obleśny facet, bez żadnych hamulców w swoim zachowaniu. Wsadził rękę pod spódnice, wobec czego Alicja machinalnie zacisnęła nogi.
– Ej, złotko, masz się mną zająć. Chociaż tak naprawdę to mam ochotę Cię przelecieć. Ty też tego chcesz, prawda? Nie zgrywaj niewiniątka. Nie pracowałabyś inaczej u Moniki.
– Pan wybaczy, ale jest w błędzie.
– Ja nigdy się nie mylę, rozszerz te nóżki, pizda już chyba mokra, prawda?
– Proszę mnie zostawić. Nie ma Pan prawa!
Chciała wstać, ale mężczyzna mocno ją trzymał. Czuła się jak w potrzasku. Bała się. Wiedziała, że nie może zrazić klienta, ale jednocześnie nie była w stanie dalej przebywać w jego towarzystwie. Brzydził ją. Posłała błagalne spojrzenie w kierunku Amelii, która po chwili przysłała dziewczynę.
– Alu, szefowa Cię wzywa. A Ty, Rysiu, zapomniałeś o mnie?
– Co Wy macie tu za cnotki? Z cipy pewnie cieknie a udaje niezdobytą.
– Młode dziewczę, jeszcze się uczy.
– Napaliłem się na pieprzenie, pójdziesz ze mną?
– A będziesz delikatny?
– To zależy od Ciebie. Ale na kasę chyba nie narzekałaś?
– O nie, nigdy na Ciebie nie narzekałam. Jestem gotowa, chodźmy.
Podszedł Radecki.
– Ty też już zmywasz się? A gdzie Alicja?
– Nie będziesz miał z niej pożytku. Chodź lepiej z nami. Violu, może mały trójkącik?
– Jeśli tylko chcecie, ...
... panowie. Wy tu rządzicie.
– Bardzo chętnie skorzystałbym, ale muszę jeszcze zostać.
Usiadł i rozejrzał się za Alicją. Właśnie wracała z zaplecza, więc skinął na nią. Pokazał na pustą szklankę, więc dziewczyna wzięła drinka i wróciła do stolika.
– Proszę.
– Usiądź koło mnie, proszę. Co tu się stało? Tylko szczerze.
– Przepraszam Pana, ale musiałam wyjść.
– Miało być szczerze. Mam poskarżyć się Twojej szefowej? Wiem, że Monika nie lubi, kiedy klient wychodzi niezadowolony.
– Pana kolega... Pana kolega chciał mnie... przelecieć.
– No tak, zapomniałem, że Rysiek myśli tylko fiutem. Powiedz tak szczerze, naprawdę nie masz ochoty na seks?
– Nie, nie mam.
– Spójrz mi w oczy... Alicjo... Czego się boisz?
– Ja po prostu tak nie potrafię. Ta praca jednak nie dla mnie, przepraszam...
Chciała wstać, ale została zatrzymana za rękę. Opadła na kanapę.
– A ja Ci powiem, że z czasem polubisz tę pracę. Twoje ciało przeczy Twoim słowom. Mam racje, prawda?
– To nie tak...
– Dziewczyno, znam się na kobietach. I gwarantuję, że Ty odpowiednio prowadzona staniesz się gwiazdą tej firmy. Muszę porozmawiać o Tobie z Moniką.
– Proszę, nie...
– Potrzebujesz tej pracy, mam rację?
– Tak, ale nie za wszelką cenę. Ostatecznie zrezygnuję ze studiów, ale to przecież nie Pana sprawa. Proszę mnie puścić...
– Nie widzę ku temu powodów. Usiądź swobodnie i rozluźnij się. Masz tak piękne ciało, uprawiasz jakiś sport?
– Kiedyś grałam w siatkę. Teraz nie mam na nic ...