1. Mogło być i tak - cz. VI


    Data: 17.07.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: Franko/Domestico, Źródło: Fikumiku

    Obudził się dość wcześnie i zerknął na przytuloną do niego Marysię. Delikatnie wysunął się z pościeli i spojrzał na zegarek. Dochodziła 6.00. Po cichu wyszedł z pokoju i wszedł do łazienki. Załatwił potrzeby, umył zęby i wziął prysznic z chłodnej wody. Był do tego przyzwyczajony w wojsku, więc nie robiło mu to wielkiej różnicy. W łazience był co prawda elektryczny bojler, ale ustawiony na minimum. Ubrał się i podkręcił trochę bojler, aby Marysia nie musiała myć się w zimnej wodzie. Matka krzątała się w kuchni, więc zaglądnął do niej. - Dzień dobry mamo! - Dzień dobry Pawełku! I jak ci się spało? - Dobrze mamo, nie narzekam. - Widziałam, jak to małe wtulało się w ciebie, nie przeszkadza ci to? - Właściwie to nie. Ale poza tym czy mam inny wybór mamo? - Chyba nie masz. Chciałabym ci tylko przypomnieć, że to jeszcze dziecko i twoja siostra, a ty jesteś jej bratem i do tego młodym chłopakiem. - Wiem mamo, ale co mogę zrobić, żeby jej nie urazić? Przecież ją kocham jako moją małą siostrzyczkę i wiesz dobrze tak samo jak i ja, że uznałaby za wielką krzywdę, gdybym jej nie pozwolił, żeby ze mną spała. - Wiemy o tym synu i ufamy ci oboje z ojcem, że nie dopuścisz do przekroczenia pewnych granic, gdy jesteście oboje razem. Zdajemy sobie sprawę, że ona może wywierać na ciebie presję, abyście zapomnieli, że jesteście rodzeństwem, ale ufamy ci, że do tego nie dopuścisz. A teraz wracaj do niej i za kilkanaście minut obudź ją do szkoły. Wrócił do pokoju i stanął nad łóżkiem. Marysia ...
    ... spała dalej, zwinięta w kłębuszek. Zwinięte lekko w loczki ciemnoblond włosy okalały jej szczupłą, śliczną buzię. Wyglądała tak niewinnie, że patrząc na nią, rozczulił się na myśl, że to młode, śliczne dziewczątko darzy go tak głębokim uczuciem i oddaniem, myśląc o nim w kategoriach nie do końca siostrzanych. Przysiadł na kraju łóżka i delikatnie odgarnął jej z czoła loczki. Otworzyła oczy i widząc brata, uśmiechnęła się radośnie. - Dzień dobry! Trzeba będzie wstawać – powiedział, głaszcząc ją po buziaczku. - Jak fajnie widzieć cię. Ale by było milo, gdybyś mnie codziennie tak budził. - Zobaczysz, kiedyś doczekasz się, że ktoś będzie cię budził, tak, jak ja teraz. Momentalnie spoważniała i nic nie mówiąc, zsunęła się z łóżka. - Nie musiałeś mi tego mówić, popsułeś mi cały dzień. Pocałuj mnie zaraz, abym o tym zapomniała. Objęła go i podała mu usteczka. Pocałował ją, ale go nie puściła, tylko chwyciła jego głowę i mocno przylgnęła do jego warg, wprowadzając głęboko swój języczek w jego usta. Puściła go dopiero wtedy, gdy odpowiedział na jej daleki od siostrzanego pocałunek. Zwinęła się szybko i znikła za drzwiami. Posłał łóżko i uchylił trochę okno, wpuszczając do pokoju trochę świeżego, rześkiego powietrza. Zapowiadał się pogodny i słoneczny, wiosenny dzień. Do pokoju wróciła odświeżona Marysia, więc Paweł szybko zamknął okno, bo wpadające do pokoju powietrze było chłodne. Marysia podobnie jak poprzedniego dnia, nie krepując się przy bracie, zdjęła koszulkę i całkiem naga ...
«1234...14»