Dawid cz. 6 - Opowiadania Erotyczne

Dawid cz. 6

... Wyłączyłem telefon. Guzik mnie to obchodzi. Za dwie godziny mam dzień próbny w pracy. -Ooo... jakiej? Wczoraj dużo mówiłeś, ale o tym jakoś nie wspomniałeś... - dzięki Bogu, ominęła temat Dawida. -W żabie... -Ochujałeś? -Ale dlaczego? Co? -Nigdy w życiu tam nie idź! Wysłuchałem jej argumentów, ale nie wziąłem ich do siebie. Po kawie i lekkim śniadaniu, wyszedłem z jej mieszkania i udałem się do sklepu, w którym miałem zacząć pracę. Po drodze włączyłem telefon i jak się domyślałem, cała masa wiadomości od Dawida, w których mnie przepraszał, że nie chciał tego mówić, że był zdenerwowany i takie tam bzdety. Zbliżałem się już do miejsca przeznaczenia, kiedy zadzwonił telefon. -Witaj Paweł. - usłyszałem znajomy głos, ale nie mogłem go za cholerę dopasować do twarzy. -Dzień dobry, ale kto dzwoni? -zapytałem jak idiota. -Aleksandra. Z teatru. -Ojej, przepraszam pani dyrektor, nie poznałem pani po głosie. -Nic się nie stało. Czy mógłbyś przyjechać za godzinę do teatru? Mam dla ciebie wiadomość i propozycję, ale to nie rozmowa na telefon. -Oczywiście pani dyrektor. Natychmiast po tym telefonie, zapomniałem o pracy w sklepie i pojechałem prosto do teatru na warszawską Pragę. Wszedłem do budynku pełen niepewności, nadziei... Zapukałem do gabinetu dyrektorki... -Proszę! - usłyszałem jej głos. -Dzień dobry pani dyrektor. -Cześć, cześć. Siadaj proszę. Napijesz się czegoś? -Nie, dziękuję pani dyrektor. -Paweł. Skończ już tak mnie tytułować, dobrze? -Dobrze pani dyrektor. Jak pani dyrektor sobie życzy. - powaliło mnie. -Echh... No dobrze. Chcę ci zaproponować pracę na stałe w teatrze. Dobrze się spisujesz i uważam, że będziesz dobrym pracownikiem. Hurra! Mam pracę! Mam pracę! I to tą, o której marzyłem! Muszę się pochwalić Dawidowi! __________________ Następna część "Dawida". Mam nadzieję, że się spodoba :) Proszę o opinię i komentarze :) Pozdrawiam!