Błyskawice i grzmoty cz. 3.
Data: 21.07.2019,
Autor: chaaandelier, Źródło: Lol24
... jeszcze nigdy w życiu. Łzy mimowolnie zaczęły lecieć, a ja nie miałam na to wpływu. Podciągnęłam nosem i oparłam się o drzwi.
- Nie odejdę dopóki mi nie otworzysz. Będę czekał ile będę musiał. – krzyknął i usiadł na schodach. Czy on naprawdę miał zamiar tutaj siedzieć? Usiadłam na podłodze i objęłam się nogami w kolanach. Tyle myśli kłębiło się w mojej głowie, tyle pytań. Ale nie wiedziałam czy dam radę stanąć przed nim. A na dodatek wyglądałam jak śmierć. O nie, nie mógł mnie teraz tak zobaczyć. Westchnęłam cicho i zamknęłam oczy. Nie wiem ile czasu minęło, ale obudziłam się na podłodze. Przeciągnęłam się i wyjrzałam przez judasz. Ciągle tam siedział. I co ja miałam teraz zrobić? Przekręciłam zamek i otworzyłam niepewnie drzwi.
- Wejdź. – szepnęłam szybko i pognałam do kuchni. Nastawiłam wodę i czekałam aż przyjdzie do mnie. Wzięłam dwa kubki i wrzuciłam saszetkę herbaty do każdego z nich.
- Dziękuję, że wpuściłaś mnie. Zaczynałem już powoli tracić nadzieję. – wszedł do kuchni i oparł się o framugę. Nie wiem o czym mielibyśmy rozmawiać. Dla mnie było proste. Miał żonę, nie powiedział mi o tym. Okazał się tylko zwykłym oszustem.
- Nie ciesz się zbytnio. Wysłucham tego co masz do powiedzenia, a potem nie chcę cię widzieć. – powiedziałam stanowczo i nalałam wrzątku do kubków. Położyłam oba na stole. Pokiwał głową i podszedł do mnie. Odwróciłam głowę żeby nie patrzeć na niego.
- Dobrze, powiem co mam do powiedzenia i zostawię cię w spokoju. – szepnął zbyt blisko ...
... mojego ciała. Znów czułam cudowny zapach jego perfum.
- Słucham. – spuściłam głowę żeby nie patrzeć w te jego piękne oczy. Ale Paweł miał inny plan. Chwycił mój podbródek i podniósł do góry. Widziałam w jego oczach ból. Paweł nie wyglądał o wiele lepiej niż ja. Dłuższy zarost, przekrwione oczy. Czyżby on też cierpiał? Ale co wtedy z jego żoną?
- Przepraszam. Przepraszam, że nie powiedziałem ci o mojej żonie. Miała wrócić dopiero za tydzień. Była na jakiejś wycieczce, nawet nie wiem jakiej. Jesteśmy w separacji. Nasze małżeństwo od początku było błędem. Pobraliśmy się jak byliśmy młodzi jeszcze przed studiami. Znajomość z liceum. Od początku się nie dogadywaliśmy. Ciągle kłótnie, awantury. Postanowiliśmy dać sobie jeszcze jedną szansę, ale ja wiedziałem, że nic z tego nie będzie. Miałem ostatecznie to zakończyć, ale ona wtedy wymyśliła sobie tą cholerną wycieczkę. Musiałem poczekać aż wróci.
- Po co mi to wszystko mówisz? – zapytałam, nie mogąc patrzeć na niego.
- Mówię żebyś rozumiała mnie. Kiedy cię poznałem wszystko się zmieniło. Chciałem zadzwonić do Renaty i załatwić to od razu, ale ona jak zwykle nie odbierała. I nagle pojawiła się tydzień za wcześnie. Chyba się z tobie zakochałem. – szepnął i pocałował delikatnie moje usta. Umysł nie chciał, ale ciało pragnęło Pawła cholernie. Tęskniłam za jego dotykiem, obecnością. Kiedy całował moje usta zapomniałam o tym co zrobił, o tym całym bólu. Jednak odwróciłam głowę.
- Skończyłeś? Jeśli tak to teraz możesz wyjść. ...