1. Bułgarskie...i wakacje!!! cz.1


    Data: 24.07.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: lesz36, Źródło: SexOpowiadania

    ... possał chwile.
    
    Wyjął z niej już lekko obwisłą pałę a z pity popłynęła rzeka sperma.
    
    Żona leżała ciężko dysząc, wpatrywała się w dziurawy dach szopy.
    
    Wielki facet zarzucił na siebie koszule i wyszedł bez słowa.
    
    Dziewczyna bawiąca się moim kutasem, wzięła go do ust a ja wytrzymałem tylko chwile i wystrzeliłem w jej gardło, aż się zakrztusiła.
    
    W tym samym czasie do łóżka mojej zalanej spermą żony podeszli kolejni chłopcy, po kutasie jakiego niedawno miała w sobie, żaden już nie mógł zrobić jej krzywdy. - pomyślałem.
    
    Małolata klęcząca, przy mnie próbowała postawić mi mojego ptaka.
    
    Na razie bezskutecznie.
    
    Nasze córki, czekałyę na swoją kolej.
    
    Chłoptasie pieścili je lizali, całowali a one stękały z podniecenia.
    
    Na drugim łóżku chłopaki z żony zrobili kanapkę i dożywiali spermą w usta. Różnej wielkości kutaski podłączali się po kolei, pod buźkę mojej żony a dwóch gorliwie jebało ją w pite i dupcię.
    
    Nie miała możliwości jęczeć, bo usta miała zapchane...
    
    Tylko stękała.
    
    Próbowali wsadzić jej dwa kutasy w pite i...udało się!!!
    
    Łóżko gdzie kopulowała żona, było już mokre i śliskie od spermy mimo, że ostatnio sporo wlali jej do gardła.
    
    Jak już wszyscy się zaspokoili, ubrali się i wyszli z dziurawej szopy.
    
    Chciałem ją przytulić, ale dalej byłem przywiązany do fotela.
    
    A ona chyba nie miała siły podejść do mnie.
    
    Zostaliśmy sami w szopie, nasze nagie córki podbiegły do nas.
    
    Ola próbowała uwolnić mnie z więzów, co udało się ...
    ... częściowo...
    
    Uwolniła mi ręce. Kasia przytuliła się mocno do mamy.
    
    Rozglądałem się po szopie, w poszukiwaniu możliwości do ucieczki.
    
    Jednak cały czas nas obserwowali, przez spore dziury między deskami.
    
    Ola próbowała otworzyć drzwi jednak były zaryglowane od zewnątrz.
    
    Przez chwile przytulała się do mnie, a potem położyła się koło swojej siostry i mamy.
    
    Nie mieliśmy możliwości czymkolwiek się okryć, wszystkie ubrania zabrali, pozostawiając tylko moją koszule.
    
    Moje trzy kruszynki nagie, leżały wtulone w siebie na mokrym od spermy łóżku. Chciało nam się pić a szczególnie żonie! Wylała tyle potu
    
    i chociaż spiła tyle spermy, to na pewno coś by się napiła innego, niż biały różnego smaku nektar.
    
    Drzwi szopy znowu się szeroko otworzyły a w nich stanął w długiej koszuli wielki ogier, którego już dogłębnie poczuła moja żona.
    
    Wszedł do środka a za nim dwóch facetów wniosło prowizoryczny stół,
    
    na którym było jedzenie i picie.
    
    Powiedział coś niezrozumiałego, klepnął w nagi tyłek leżącą obok mamy i siostry Kasie.
    
    Wszyscy wyszli ryglując znowu drzwi.
    
    Nikt nie ruszył do jedzenia, ale z picia skorzystaliśmy wszyscy...
    
    To co nam dali, to było swojskie wino.
    
    Córki popatrzyły na mnie błagalnie a ja pomyślałem skoro już nie długo staną się kobietami, to i wino im nie zaszkodzi...
    
    Podały obskurny kubek mamie z winem i same też przyssały się do napełnionych naczyń, podobnych do kubków.
    
    Ja już na dobre uwolniłem się z fotela, jednym haustem wypiłem ...
«1...345...9»