Bułgarskie...i wakacje!!! cz.1
Data: 24.07.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: lesz36, Źródło: SexOpowiadania
... wino
uzupełniłem kubek i dołączyłem do moich dziewczyn.
Usiadłem na skraju łóżka.
Żona nic nie mówiła tylko wpatrywała się we mnie...co myślała wtedy?
Nie wiem, bo do dziś nie powiedziała.
Zarzuciłem na nią swoją koszule, okryła się trochę.
Pogładziłem po włosach mokrych od potu i spermy, a ona wyszeptała
tylko...- ''zadowolony''?
Nic nie odpowiedziałem bo na pewno nie chciałem, żeby tak to się odbyło.
Dodała po chwili, że to jeszcze nie koniec...widziałeś tych dwóch starszych facetów? - Na pewno mi nie odpuszczą.
A córki? Jeszcze nie były dzisiaj ruchane...co znaczy, że dzisiaj zapytałem??? Ola spuściła głowę.
Tak tato w zeszłym roku na obozie... A zabezpieczasz się chociaż?
Krzyknąłem. Tak odpowiedziała już żona...
Wszystkie bierzemy antykoncepty profilaktycznie...
No ładnie odpowiedziałem, wszystkie się ruchają tylko nie ja.
Ja jeszcze nie ripostowała Kasia, ale tabletki biorę.
To dobrze odpowiedziała jej mama, bo dziś to na pewno się zmieni.
I bynajmniej nie zostanie nam trwała pamiątka, po tych wakacjach.
Trochę jedzenia poprawiło nam na chwile samopoczucie a wino szczególnie.
W dziurach ściany było widać wpatrujące się w nas postacie.
Chichotali i coś pokazywali w naszym kierunku.
Od wina lekko zaszumiało mi w głowie. a córkom i żonie wrócił humor.
Pomyślałem, że jak mają być zaraz jebane to alkohol złagodzi trochę ich opór. Córki już nie zasłaniały swoich wdzięków, ani przede mną, ani obserwatorami za ...
... ściany.
Żona wysikała się do wiadra stojącego przy ścianie, podmyła pite wodą z butelki plastikowej...córeczki zrobiły to samo...
Tak jakby przeczuwały, że za chwile mogą już nie mieć okazji sikać...
Ja byłem na końcu.
Lałem przez dłuższą chwile do wiadra, w którym pływała spora ilość spermy w moczu.
Czas płynął wolno, nie wiedzieliśmy co robić.
Pozostało nam tylko oczekiwanie na zdarzenia, które nastąpią...zrobili z nas niewolników seksualnych.
Drzwi szopy zatrzeszczały i otworzyły się, do środka weszło dwóch młokosów i jeden starszy facet...pokazał na córkę Ole i powiedział..
idite syuda... chodź tutaj, ona nie ruszyła się jednak, ale dwóch chłoptasiów siłą dostarczyło ją na drugą kanapę, gdzie ten facet wsadził jej palce w pitkę i powiedział вече кучка...już suka.
Następnie skierował wzrok w stronę Kasi, która już drżała, ale sama podniosła się i pokornie położyła koło siostry.
Dwa palce napotkały jednak na zaciśnięte uda a potem na naturalny opór.
Devitsa...dziewica krzyknął z zadowoleniem w głosie.
Złapał filigranową Kasie w pół, zarzucił na ramię i wszyscy wyszli.
Zaskoczeni i bezradni czekaliśmy cierpliwie na jej powrót.
Czas oczekiwania poświęciliśmy przyklejeni do ściany z otworami, obserwując co będą robić z naszą kruszynką.
Zbliżał się chyba wieczór, bo zapanował półmrok i w sąsiednim pomieszczeniu zapalili światło.
U nas też wisiała lampa, ale nie mogłem znaleźć włącznika.
Kasia wylądowała w dużej wannie z wodą ...