1. Pan od kajaków


    Data: 27.07.2019, Autor: pikpok82, Źródło: Lol24

    ... ból głowy obudziłam wszystkich każdy spał na każdym w końcu męski wypad, Patyk podniósł głowę głowę, robaki kurwa nie mamy robaków po godzinie zostałam ja i Piotr nr 1 na liście najlepiej uposażonych ful opcja.
    
    Do sklepu było 45 minut w jedną stronę ja i Piotr udaliśmy się pod prysznic tym razem osobno powiedział że szanuje moja prywatność, po porannej higienie ja założyłam kostium i wyszłam na taras Piotr gdzieś znikł a ja zasnęłam.
    
    Śniło mi się bardzo naturalnie jak Piotr podchodzi do mnie rozpina mi stanik i delikatnie gładzi moje sutki językiem, namiętnie zaczynając ssać czułam jakie są mokre i nie tylko one moja muszelka powoli też stawała się mokra.
    
    Schodził niżej był przy pępuszku po czym delikatnie rozchylił moje majtki i języczkiem liżąc moje wargi przedostawał się pomiędzy nie, powoli wyginałam się jak kotka.
    
    Poczułam chłód otworzyłam oczy i okazało się że na tarasie nie było już słońca a ja nie miałam stanika a język Piotra naprawdę penetrował moją myszkę chciałam go odepchnąć ale pomyślałam sobie to prezent na rocznice, udałam że dalej śpię Piotr nie przeszkadzał sobie delikatnie opuścił moje majtki w dół rozchylił nogi i teraz moja cipka stała przednim otworem.
    
    Język ze znaczną silą masował mój guziczek stękałam jęczałam mhh ahh. moje fale rozkoszy zalewały twarz Piotra, był wprawiony w tym co zemną wyczyniał czułam się bosko chciałam aby ta chwila nigdy się nie skończyła.
    
    Piotra złączył moje nogi przechylił lekko na bok i całował ...
    ... moje pośladki był cudowny wiedział czego chce czytał w moich myślach, moje ciało doznało eksplozji krzyknęłam
    
    moje cale ciało napięło się w jednej chwili już nie nie mogłam udawać że śpię omal nie spadłam z leżaka, to była reakcja na jego język pieścił teraz dziurkę mojej pupy.
    
    Stan emocjonalny w jakim się znajdowałam był nie do opisania, Piotr wstał podniósł mnie do góry założył moje nogi na swoje biodra poczułam penisa nr na swojej cipce.
    
    Ha ha ha... rozległ się głupi szczebiot Roxany wracają krzyknęłam szybko się ubrałam a Piotr udał się do wc zmoczyć główkę w umywalce.
    
    Reszta dnia minęła dosyć szybko chłopcy poszli wędkować ja z Roxaną poszłyśmy spać. Wieczorem znów prysznic koedukacyjny tym razem mój wzrok nie opuszczał krocza Piotra a jego pała znów dumnie stała jak pozostałe kutasy ale mnie interesował ten jeden ten którego chciałam poczuć w sobie.
    
    Pop powrocie, to co zwykle alkohol tym razem panowie kupili jakiś miejscowy trunek pędzony na naturalnych składnikach, ogień w gardło po kilku kieliszkach stwierdziliśmy że przydało by się rozpalić ognisko ale kto pójdzie po drewno, padło na mnie i na Piotra
    
    bo my nie byliśmy w sklepie Piotr wyjął z plecaka siekierkę i powiedział chodź.
    
    100-150 metrów od ośrodka był zajazd leśny dla zmęczonych kierowców kilka zadaszonych ławek i stołów, wszystkie odnowione ale w rodu placu były resztki rozwalonych altan dechy kłody i grube pniaki postanowiliśmy zabrać tyle ile zdołamy unieść czyli nie dużo w moim ...
«1234...7»