Zdrada sąsiadów
Data: 27.07.2019,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
... całować... Całą, całą... Nie bój się, maleńka - nie zrobię ci żadnej krzywdy. Chcę cię tylko pieścić... i całować.... Twoje piersi, twój brzuszek , twoje stópki... To też,... to też powinnaś zdjąć. Chcę się tulić do ciebie, czuć cię całą, całą... Mówiąc to nie przestawał jej rozbierać, a ona była już prawie naga. - Nie, proszę cię - ja się wstydzę... Bardzo cię proszę.. Nie zdejmuj mi wszystkiego... Ja naprawdę się wstydzę... i.... jeśli już musimy się całkiem rozebrać, to chociaż zgaś światło, proszę cię... - Dobrze, maleńka... Wyciągnął rękę i sięgnął do wyłącznika. Przekręcił kontakt. Zrobiło się ciemno, ale jednak nie tak do końca... Na ulicy świeciła się latarnia.. A poza tym była pełnia księżyca... Ściągając jej majteczki widział jej płaski brzuch, szczupłe biodra i pełne uda... I ciemny trójkąt gęstych włosów na jej łonie. Dygotała gwałtownie, wpijając palce się w jego ramiona... Całował jej brzuch i gładkie jak jedwab uda. Delikatnie rozsunął zaciśnięte kolana dziewczyny i wtulił twarz w jej łono. Oburącz pieścił jej nagie piersi a jednocześnie jego usta spijały kwaskowy nektar z rozchylonej szpary sromowej. Była bardzo mokra i bardzo śliska... I okropnie podniecona. Czuł jak jej ciało dygoce w jego ramionach. - Nie bój się - szeptał - nie bój się... Strasznie cię pragnę, ale będę cię tylko pieścił. I całował.. Tak jak ci obiecałem. Nic więcej, przysięgam... Chcesz żebym to robił? Powiedz, proszę... Chcesz tego ? - Tak- szepnęła. O Boże, tak... - A ja mogę się też ...
... rozebrać? - Tak, skinęła tylko głową bo zaschło jej zupełnie w gardle... Andrzej oderwał się od niej na chwilę, kilkoma ruchami rozpiął koszulę i spodnie. Ściągnął wszystko z siebie i rzucił na podłogę. Przez chwilę widziała jego nagość i sterczący do góry fallus.... Przytuliła go do siebie, a on wtulił usta w jej wargi, przywarł nagimi piersiami do jej nagich, nabrzmiałych piersi. Miał ogromną erekcję i nie ukrywał tego. Jego nagi brzuch przylgnął do jej nagiego brzucha, a jego wyprężony penis pulsował pomiędzy jej udami, czuła go bardzo mocno, był tuż tuż - w pobliżu jej łona... Delikatnie ścisnęła go udami i czuła jego wyprężoną twardość, która była niemym hołdem złożonym jej kobiecości... - Jesteś piękna , cudowna... szeptał. ... Jego język poruszał się w jej ustach, jego ręce pieściły jej nabrzmiałe sutki. Leżeli na boku, jedno obok drugiego, bardzo blisko siebie. Lewą ręką pieścił jej piersi, prawą wsunął pomiędzy jej uda, rozchylił palcami nabrzmiałe wargi sromowe, ucisnął twardą , obrzmiałą łechtaczkę dziewczyny. Była niezwykle duża, wystawała mocno spomiędzy wilgotnych warg sromowych... Czuł jak bardzo jest podniecona. - Jesteś samą kobiecością.- szeptał - Samą esencją kobiecości. I jesteś piękna. I pragnę cię tak bardzo jak nigdy jeszcze nikogo nie pragnąłem, tak bardzo, że nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić. A ona słysząc jego słowa była jeszcze bardziej podniecona... Pieścił wilgotny, rozchylony srom dziewczyny, drażnił palcami łechtaczkę, raz po raz wsuwał ...