Cos sie konczy, cos sie zaczyna
Data: 30.07.2019,
Kategorie:
Inne,
Autor: Arosz, Źródło: SexOpowiadania
... wyeksponowane w dekolcie bujały się lekko i igrały z falami włosów, gdy powoli i dumnie szła przez pokój. W hipnotyzującym rytmie, każdy takt wybrzmiewał delikatnymi zarysami sutków przebijających gładki materiał. - Witaj, Akinie. - odezwała się miękkim, władczym głosem. - Nie przychodzę do ciebie dziś jako twoja władczyni, lecz ze współczuciem, jako twoja przyjaciółka. Spojrzała na chłopaka. Leżał na szerokim łożu w rozpaczy. Przyszła dać mu, i sobie, ukojenie. Jak wielu wyspiarzy, miał zwyczaj paradowania bez koszulki. Męsko rzeźbiona sylwetka dodawała mu charakteru i dojrzałości. Wszystkie mięśnie torsu wyraźnie zaznaczone, przy każdym ruchu skręcały się i wiły w niemym tańcu. Obrócił głowę w jej stronę zmieniając ułożenie nigdy nieokiełznanej czupryny swoich włosów. Poruszyła się, srebrzysta szata zafalowała na jej torsie, każąc się domyślać zmysłowych kształtów brzucha, żeber, talii. Naturalną drogą wzrok wędrował coraz niżej, do miejsca, gdzie tunika się zwężała i ciasno obejmowała miednicę, tyłeczek. Tam, nieco niżej, srebrzysty materiał nagle się kończył zostawiając oczom nagie, nieskazitelne piękno nóg. Jej zgrabne stopy, okolone kształtnymi kostkami boso nurzały się w miękkim dywanie. Akin patrzył zahipnotyzowany. Stanęła przed półleżącym na łóżku młodzieńcem. Rozchyliła pełne wargi w zamyśleniu. Wiedziała, co się stało. Wieści o odejściu Aleany doszły do niej dużo wcześniej. Ona wszystko wie pierwsza. Zresztą to nie tylko jego strata. Rzec by można, że dla niej ...
... była ona jeszcze większa. Chłopak otrząsnął się i już miał wstać złożyć pokłon przed swoją panią, ale ta powstrzymała go gestem. Była taka podobna do Aleany... Są sprawy, których lepiej nie drążyć. - Siedź. Przychodzę dzisiaj do Ciebie nie jako Pani, lecz jako towarzyszka w cierpieniu. - powtórzyła i siadła na krawędzi łóżka. Ręce złożyła na udach. - Ale skąd wiesz, że ja i Aleana... - Jesteś tutaj tyle czasu, a wciąż pytasz, skąd wiem różne rzeczy Jestem najpotężniejszą osobą w znanym nam świecie. - ciągnęła swobodnym głosem. - Jestem władczynią Wielkich Miast, Królową Zimy, Panią Wody Życia. Ale to wszystko na nic. I tak nie udało mi się powstrzymać jej przed wypłynięciem za Wielkie Morze. - dodała z goryczą wodząc wzrokiem po pomieszczeniu. Po chwili, nagle spojrzała prosto w oczy chłopaka. Nie mógł uciec spod jej spojrzenia. - Zastanawia Cię pewnie od początku. - rzekła z przeciągając sylaby i mrużąc lekko powieki. Przechyliła z głowę na bok, włosy odsłoniły przy tym kości obojczyków i delikatnej szyi. - Kim ona może dla mnie być. Akin tylko skinął głową. W jego wnętrzu toczyła się bitwa dwóch nastrojów. Żalu i smutku po stracie ukochanej i pełnego pożądania podziwu dla piękna swojej królowej. Wielokrotnie bywał z nią w intymnych chwilach, które bez wątpienia inscenizowała, ale nigdy nie odczuwał do niej takiego pociągu. Zawsze trzymała go w ryzach myśl o tej jedynej, dla której do niedawna gotów był skoczyć w ogień. Teraz wahał się, czy miast tego, nie zatracić się w ogniu ...