1. Marka upokorzen ciag dalszy


    Data: 31.05.2018, Kategorie: BDSM Autor: Maurycy Pawliński, Źródło: SexOpowiadania

    ... jego fizjonomię. Ich uwagi stawały się coraz bardziej śmiałe, w miarę wlewania w siebie kolejnych kieliszków nalewki. W pewnym momencie Marta stwierdziła, że z Mareczka słodki chłopiec i gdyby był trochę starszy, to by się z nim zabawiła. Stwierdziła również, że ma śliczne pośladki.
    
    - Asiu, podejdźmy do niego. Chcę je jeszcze raz zobaczyć z bliska.
    
    Kobiety podeszły do chłopaka. Mama powiedziała:
    
    - Odwróć się tyłem do nas i porządnie wypnij.
    
    - Mamo, proszę. To krępujące…
    
    - Nie gadaj tyle! Bez dyskusji rób to, co mówię.
    
    Mama chwyciła Marka i obróciła go pupą w ich stronę. Marek chociaż był już coraz bardziej oswojony ze wstydem, to jednak znowu spiekł raka.
    
    - No i co? Nie miałam racji Asiu?
    
    - Ależ Marto! To jest mój syn - widać było, że Asia powiedziała to bez przekonania.
    
    - Rozchylę mu trochę pośladki - powiedziała Marta, po czym zrobiła to i wybuchła śmiechem. Markowi już stał na dobre, zwłaszcza, że koleżanka mamy na chwilę delikatnie wsadziła mu palec w kakaową dziurkę.
    
    - Marta, trochę przeginasz - rzekła mama.
    
    - Nie martw się Mareczku, przecież wiesz, że kocham cię mimo wszystko.
    
    Asia pocałowała syna w policzek, schylając się. Tymczasem Marek ujrzał klucz do kajdanek. Lekko wystawał z kieszeni matki.
    
    - Muszę wykorzystać ich niedyspozycję i spróbować się uwolnić - pomyślał i niepostrzeżenie wyciągnął kluczyk, ukrywając go za plecami.
    
    - Marek znowu to zrobiłeś - rzekła Marta, chwytając chłopaka za odsłoniętą główkę sztywnego ...
    ... penisa.
    
    - Asiu, czy mam pociągnąć za sznurek?
    
    - Może jutro go ukaramy. Dzisiaj już jestem padnięta.
    
    - A więc idziemy spać?
    
    - Tak Marto, tylko przygotuję Markowi posłanie na materacu pod kaloryferem.
    
    Mama niezdarnie zrobiła to, co powiedziała, a następnie wraz z Martą chwiejnym krokiem opuściły pokój w celu udania się na spoczynek. Marek zaś tylko na to czekał. Rozpiął kajdanki i po cichu udał się do swego pokoju, gdzie zaryglował się na klucz. Musiał uporządkować myśli po tym, co się dzisiaj wydarzyło i zastanowić się, co zrobić, gdy wstanie nowy dzień. Gdy tak leżał na łóżku nagi i rozmyślał, do pokoju ktoś zapukał.
    
    - Cholera! - pomyślał.
    
    - Już się dowiedziały.
    
    Bicie serca gwałtownie mu przyspieszyło.
    
    - Marek, to ja. Otwórz - odezwał się cichy głos Marty.
    
    - Chcesz, by było ci znowu tak dobrze, jak parę godzin temu.
    
    Nastolatek chwilę się wahał, ale ciekawość zwyciężyła. Otworzył drzwi. Marta weszła już pewniejszym krokiem, bo trochę wytrzeźwiała.
    
    - Asia śpi i o niczym ma się nie dowiedzieć. Słyszysz?
    
    - Jasne…
    
    Marta gwałtownie pchnęła chłopca na łóżko. Zdjęła bluzkę i rozpięła stanik.
    
    - Możesz sobie na nie popatrzeć, ale nie waż się ich dotykać.
    
    Marek, jak zahipnotyzowany wpatrywał się w piękne piersi Marty, która od początku jego okresu dorastania, była jego marzeniem.
    
    -Ahhh… - wypsnęło mu się, gdy Marta zaczęła go onanizować. Gdyby nie to, że dziś już dwa razy miał wytrysk, zaraz dostałby orgazmu. Po kilku minutach poczuł, że zbliża ...
«1234...»