Pielęgnowany przez mamę cz.2
Data: 04.08.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Kinrepok, Źródło: Fikumiku
... nabrzmiałe z powodu mojej przerwy w masturbacji. Mam nadzieję, że mama nie zauważyła, jak się na nią gapiłem i jaki namiot powstał po tym w moich spodniach? Muszę jak najszybciej znaleźć jakiś sposób na ulżenie sobie przed kąpielą z mamą, inaczej spalę się ze wstydu. Zjedliśmy wspólnie obiad. Mama mnie karmiła i śmiała się, że znów jestem jej małym dzidziusiem. Ja czułem się trochę nieswojo. Patrzyłem w jej dekolt. Głęboki kanał między piersiami strasznie mnie podniecił, gdy nachylała się nade mną. Po posiłku, ukrywając moją gotowość w spodenkach, udałem się do mojego pokoju. Mama siedziała w salonie i popijała herbatę przed telewizorem. Miałem pewność, że przez jakiś czas tam pozostanie. Zdjąłem moje krótkie spodenki razem z majtkami, jak zawsze z niemałym trudem. Klęknąłem przy kanapie i zacząłem ocierać mojego penisa o jej brzeg. Stał mi mocno i przy każdym pchnięciu skórka schodziła z główki penisa. Jednak nie mogłem skupić się na przyjemności, ponieważ zastępował ją ból moich posiniaczonych nóg. W takiej pozycji mięśnie były napięte. Spróbowałem położyć się na brzuchu na kanapie i ocierać członka o mój brzuch, ale raz, stymulacja była słaba, a dwa doszedł ból brzucha, przez liczne obtarcia, które na nim miałem. Starałem się jeszcze objąć mojego twardziela łokciami, ale plecy mnie wtedy strasznie bolały. Nie byłem zbyt dobrze rozciągnięty. Penis wyślizgiwał mi się spomiędzy łokci. Dałem sobie spokój. Ze spełnienia nici. Podciągnąłem spodenki i leżałem na kanapie, ...
... zastanawiając się co dalej. W czasie kąpieli będę musiał po prostu myśleć o czymś innym i nie patrzeć na myjącą mnie mamę. Zamknę oczy i będę przywoływał z pamięci jakieś paskudne obrazy, co już często robiłem, gdy pojawiła się erekcja w mało sprzyjających momentach. Udawało mi się ją odpędzić takimi sposobami. Wieczorem w łazience będę musiał tego spróbować. Uciąłem sobie poobiednią drzemkę. Obudziłem się koło 16 i czytałem książkę do kolacji, czasami wychodząc tylko do toalety. O 19 mama zawołała mnie na kolację. Jedliśmy, oglądając w salonie jakiś serwis informacyjny. Karmiła mnie. Podawała mi kanapki do ust, wycierała czasem twarz z majonezu, który pozostawał na mojej twarzy. Uśmiechała się szeroko. Widać sprawiało jej to frajdę. Po zjedzeniu chwilę siedziałem razem z mamą. Ćwiczyłem już teraz ignorowanie jej, mimo że była wciąż ubrana w te seksowne ciasne jeansy i bluzkę. Nagle poczułem coś, czego nie czułem od chwili wypadku. Nawet w szpitalu. Już zapomniałem o takiej sprawie. Zachciało mi się numeru dwa. Zaburczało mi w brzuchu. Podczas pobytu w szpitalu do teraz musiałem mieć zatwardzenie. Może przez chwilową zmianę diety. Posiłki były tam niezbyt smaczne, gdy sobie przypomnę. Samo załatwienie się nie powinno być problemem, ale jak się podetrę. Spojrzałem na moją matkę. Czułem, że robię się czerwony na samą myśl mojego pytania. Mama jakby poczuła, że patrzę na nią badawczo i zwróciła się do mnie. - O co chodzi, Wojtuś? – zadała pytanie pieszczotliwym głosem – masz jakiś ...