1. ASYSTENTKA Jola


    Data: 07.08.2019, Autor: Minka227, Źródło: Lol24

    NAPISANE KILKA MIESIĘCY TEMU........................
    
    Wreszcie w domu. I nareszcie weekend!
    
    Ten ostatni tydzień był męczący. Nowy klient – nowy produkt, ale wszystko udało się. Będą mogli złapać oddech. Biedna Kasia, musiała pojechać z szefem na konferencję. Kolejny zawalony weekend. Dobrze, że nie trafiło na mnie. Muszę coś zaplanować na jutro.
    
    Dalsze rozmyślania przerwał dźwięk telefonu.
    
    - Halo?
    
    - Cześć Jolu.
    
    - Kasia? Stało się coś?
    
    - Mam do Ciebie ogromną prośbę. Patryk zachorował i nie chciałabym zostawiać go samego. Zbyszek poradziłby sobie, ale wolę mieć sama oko na wszystko. Pojechałabyś za mnie na tę konferencję?
    
    - Ja? Kaśka, nie jestem na to przygotowana…
    
    - Jolu, błagam Cię. Przecież wiesz co i jak, rozmawiałyśmy o tym, błagam Cię!
    
    - Ok, ale nie wiem, co na to szef?
    
    - Zaraz do niego zadzwonię i powiadomię o chorobie Patryka. Miał być u mnie za pół godziny. Dasz radę?
    
    - Kasiu, postaram się. Nie wiem dlaczego to robię, ale niech Ci będzie.
    
    - Odwdzięczę Ci się, dzięki, Jolu.
    
    Jolka szybko wyciągnęła neseser, wrzuciła najpotrzebniejsze rzeczy i kiedy po 40 minutach zadzwoniła komórka, była gotowa.
    
    - Już idę, szefie.
    
    Zamknęła mieszkanie i zbiegła do oczekującego szefa. Był to 48-letni mężczyzna, zawsze nienagannie ubrany, z bardzo dużymi wymaganiami względem pracowników. Co prawda od siebie także wymagał dużo. Ci, którzy go nie znali, daliby mu najwyżej 40 lat. Był wdowcem od 15 lat. Słyszało się o jego romansach, ale ile w ...
    ... tym prawdy – Jola nie wiedziała.
    
    Szefem był dobrym: wymagającym, ale zawsze sprawiedliwym.
    
    - Jeszcze raz dzień dobry. Postaram się zastąpić Kasię, ale jeśli coś zrobię nie tak, to proszę się nie gniewać na mnie.
    
    - Jolu, cieszę się, że to właśnie Ty jedziesz ze mną. Daj torbę i proszę, siadaj.
    
    - Dzięki.
    
    - Podjedziemy do Kasi po materiały. Nie rób takiej miny, wszystko będzie dobrze.
    
    - Panie Dyrektorze, ja nigdy nie byłam na takiej konferencji…
    
    - To najwyższy czas, abyś była. Przy okazji sprawdzę, jak sprawujesz się w roli asystentki.
    
    - Kasi nikt nie przebije. Poza tym ona jest moją przyjaciółką i nie chcę zająć jej posady.
    
    - Potrzebna jest mi druga asystentka, bo Kasia ma za dużo obowiązków. Zresztą już dużo jej pomagasz i sprawdzasz się. Ja wszystko widzę.
    
    - Dziękuję za uznanie.
    
    W Warszawie byli późnym wieczorem. Kolację zjedli po drodze, tak więc od razu udali się do pokoi.
    
    W sobotni ranek o 8, 30 była gotowa. Po wspólnym śniadaniu udali się na konferencję, gdzie Jola spisała się znakomicie w roli asystentki.
    
    Wieczorem odbywał się bankiet. Jola wiedziała od Kasi, że na zakończenie zawsze jest impreza z potańcówką, dlatego też wrzuciła do torby "małą czarną”. Wyraz aprobaty zagościła na twarzy szefa, kiedy stanął w drzwiach.
    
    - Pięknie wyglądasz, Jolu.
    
    - Dziękuję, starałam się.
    
    - Jak zawsze. Perfekcyjna do końca. Chodźmy.
    
    Kolacja upływała bardzo przyjemnie do momentu, kiedy poczuła na udzie dłoń szefa. Zamarła. Milion myśli ...
«1234...»